Uzbekistan

Buchara, Uzbekistan. Atrakcje i przewodnik po baśniowym mieście

Odwiedzając Samarkandę, warto wskoczyć w szybki pociąg i odwiedzić kolejne, wspaniałe, święte miasto - Bucharę.

Centrum miasta zdawało się opuszczone, choć raz po raz na placu pojawiali się jacyś ludzie. W pewnym momencie nad sadzawką w sercu spokojnej mieściny, zasiadło wielu brodatych mężczyzn w długich tunikach, którzy z pasją wymieniali się informacjami na temat tego, co wydarzyło się w ich mieście. Gdy zasiadłem na chwilę przy aromatycznej herbacie i wsłuchałem się w rytm miejsca, do którego właśnie przybyłem, zrozumiałem, że na tym polega jego największy czar. Buchara, kolejne miejsce na dawnych drogach Jedwabnego Szlaku, właśnie otwierała przede mną swoją historię.

Uzbekistan ma wiele odsłon – tak powiadają ci, którzy do niego docierają oraz ci, którzy stamtąd pochodzą. Jak wiele miejsc na świecie, które chętnie odwiedzane są przez rzesze turystów, tak i tu znajdziemy wymuskane centra miast, których rola sprowadza się do przypominania czasów świetności Jedwabnego Szlaku. To miejsca, które takich jak ja, takich jak Wy, mają na chwilę przenieść do bajkowej krainy, do kolejnego miejsca, w którym zapominamy o tym, gdzie jesteśmy, kim jesteśmy i czego tak naprawdę w tym wszystkim szukamy. A Buchara to miasto niczym wyjęte z opowieści Szecherezady.

Kiedyś, w czasach swojej świetności, kiedy miasto to było najważniejszym i największym miastem Jedwabnego Szlaku, wstęp do niego był pilnie strzeżony. Niewierni mogli jedynie pomarzyć i przekroczeniu progów świętego miasta Buchoro-ij-szarif. Ci zaś, którzy odważyliby się to uczynić, musieli liczyć się z karą śmierci.

Wpadnij do nas – to chyba jedyne miejsce, gdzie możesz poczuć się jak ci, którzy dawniej chcieli wjechać do Buchary – powiedział do mnie Afgańczyk z Mazar-i-szarif, którego poznałem krótko po przyjechaniu do miasta. Sprzedawał charakterystyczne pasztuńskie nakrycia głowy i z lubością opowiadał o swojej ziemi, która stanowi święty Graal wielu podróżników. Spoglądałem na niego i ciągle myślałem o tym, że zaiste jestem tylko rzut beretem od Afganistanu, do którego zawsze pragnąłem dotrzeć. Chwilę po tym wracałem jednak do rzeczywistości i do faktu, że przecież właśnie spełniał kolejne małe marzenie podróżując po Uzbekistanie i docierając do takich pereł jak Buchara.

Poza tym pięknym Uzbekistanem, poza majestatyczną Samarkandą czy równie fascynującymi Bucharą i Chiwą, są jeszcze poradzieckie wioski pełne czasami rozpadających się domów, jest do bólu sowiecki Taszkent – wielka stolica kraju, są przedmieścia tych wspomnianych miast, które turyści omijają, a czasami o których istnieniu nie mają nawet pojęcia. Wszystko to widać, gdy pociągiem jadącym z Samarkandy przemierza się suche przestworza i potem, po dotarciu do dworca, jedzie się długą drogę do centrum miasta.

Nie ma jednak co ukrywać – większość z nas podróżuje do Uzbekistanu nie dla empirycznych konfrontacji z poradzieckimi realiami, nie dla klockowatych bloków rozsypanych na przedmieściach, ale właśnie dla tych baśniowych opowieści o czasach, gdy region ten był jednym z finansowych i intelektualnych centrów średniowiecznego świata islamskiego.

Buchara to wspaniałe miasto na spacery. Nawet nie znając dokładnej historii tego miejsca, gdy rozglądamy się wokół, zapragniemy poznać bliżej dzieje tej krainy.

Miasto chwali się niezwykle długą historią. Założone zostało około I wieku, jednak wspominane jest już w VI wieku przed naszą erą na kartach świętej księgi Zaratusztrian. Już między VIII a IX wiekiem stało się ono dużym arabskim ośrodkiem handlu na szlaku karawanowym łączącym Azję Środkową i Europę. W następnych wiekach Buchara była ważnym ośrodkiem kultury perskiej w regionie. W roku 999 zdobyta została przez Turków a następnie zniszczona w 1220 przez Dżyngis-chana, na nowo odbudowana i znów najechana w 1370 przez Timura, o którym wspominałem w poprzednim tekście o Samarkandzie. Od połowy XVI wieku Buchara była stolicą mongolskiego chanatu bucharskiego. W czasach świetności do miasta ściągali różni prorocy i święci, tworzyli oni meczety, mauzolea czy szkoły koranicznej.

Na krótko przed powstaniem ZSRR Buchara dostała się już pod wpływy Imperium Rosyjskiego. Po nadejściu bolszewików od 1920 miasto było stolicą Bucharskiej Ludowej Republiki Radzieckiej, jednak po czterech latach włączona została do Uzbeckiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Miasto, które kiedyś stanowiło święty punkt na mapie islamu i do którego wejście niewiernych karane było śmiercią, zaczęło powoli, stopniowo i konsekwentnie tracić swój religijny charakter za sprawą mocnej ateizacji i laicyzacji sowieckiego społeczeństwa.

Współczesny Uzbekistan, po dekadach sowieckiej dominacji i prawie trzydziestu latach twardych rządów zmarłego niedawno Isloma Karimova, dopiero nieśmiało wraca do swojej religijności. Nawet w ostatnich latach po odzyskaniu niepodległości, Karimov twardą ręką kontrolował mułłów i wszelką przesadną religijność bojąc się wzrostu wpływów islamskich inspirowanych tym, co dzieje się za południową granicą – w Afganistanie.

Buchara jest dziś jednym z głównych punktów na podróżniczej mapie Uzbekistanu. Znajduje się ona jakieś dwieście pięćdziesiąt kilometrów od Samarkandy i najlepiej dojechać do niej ultraszybkim pociągiem Afrosiyob. Półtorej godziny na pokładzie tego nowoczesnego składu, który znacznie skrócił drogę między wspomnianymi dwoma miastami a Taszkentem, to czas na obserwację zmieniających się scenerii. Za oknami pociągu krajobraz staje się zauważalnie bardziej suchy. Na tym obszarze życie zawsze koncentrowało się wokół oaz. Jedną z nich była właśnie Buchara.

Miasto zdaje się być w ciągłej budowie i remoncie, a jest co w nim konserwować. Założone zostało jakieś 2500 lat temu i po dziś dzień pełne jest interesujących wątków w swojej historii. Znajdziemy w nim pozostałości wielkiej kultury żydowskiej która rozwijała się w tym mieście i pozostawiła po dziś dzień pewne ślady. Rozwijały się tutaj także zaratusztrianizm, potem buddyzm (między I a VII wiekiem) aż do przybycia islamu w X wieku, który to przedefiniował cały region oraz samo miasto. Niedawna epoka sowiecka i minione dekady pozostawiły z kolei po sobie chaotyczne dobudowy, zabudowy i przedmieścia. W kontrze do tego chaosu, staje centrum starego miasta ze swoimi urokliwymi, pięknymi uliczkami, w które zatapiamy się przybywając do Buchary.

Buchara. Atrakcje i przewodnik po mieście

W historycznym centrum Buchary, w turystycznej części miasta, do którego dotarłem o poranku, handel stanowi podstawę interakcji społecznych. Wszyscy rozmawiają ze sobą nad jakimś towarem, wszyscy coś oglądają, wszyscy o coś pytają. Zainteresowany przez piękne rysunki w lokalnej szkole islamskiego rysunku, przekraczam jej progi, aby zostać na dłużej. Społeczeństwa Azji Środkowej to ludzie o ogromnych sercach i jeśli tylko znamy język rosyjski, nie będziemy mogli odgonić się od fascynujących historii i wątków. Zupełnie zapomniawszy o tym, że właśnie gdzieś przyjechałem, zanurzyłem się więc w rozmowę z jednym studentem, który opowiedział mi nie tylko historię miejsca, które właśnie odwiedzałem, ale także sztuki islamskiej, którą wspólnie podziwialiśmy przy aromatycznej herbacie.

Buchara to miejsce, które kipi od architektonicznego piękna i wspaniałych zabytków. Jest ich w mieście ponad sto. Znajdziemy tu wspaniałe meczety, mauzolea, w których pochowano znamienite postaci, giełdy i bazary, madrasy, czyli szkoły koranicznej oraz karawanseraje, czyli budynki, w których w czasach Jedwabnego Szlaku mieściły się hotele dla podróżnych. Wiele miejsc z ponad stu, które można odwiedzić w mieście, są do siebie niezwykle podobne, dlatego też ograniczymy się w tym przewodniku do najważniejszych punktów miasta.

Labi Hauz

To pierwszy punkt, do którego dociera większość podróżnych przybywających miasta. Zaraz pod dotarciu do centrum Buchary znajdziemy w niej mały sztuczny staw, który przez minione ponad cztery stulecia służył i nadal służy jako miejsce wypoczynku tak dla odwiedzających i mieszkańców Buchary. Labi-Hauz oznacza „brzeg stawu”. O jego interesującej historii przeczytacie w następnym paragrafie, w którym opowiadam o dziejach Bucharskich Żydów.

Dziś staw o głębokości 5 metrów i wielkości 42 na 36 metrów, jest otoczony wiekowymi drzewami, w cieniu których zawsze znajdą się jacyś odpoczywający ludzie, którzy zasiadają w kawiarnianych ogródkach przy dźwiękach szumiącej wody. Kompleks architektoniczny otaczający słynny bucharski staw składa się z madras zbudowanych między 1569 a 1623 rokiem. W cieniu drzew i przy przyjemnej bryzie od wody zasiadam na chwilę, by nacieszyć się słodkimi przekąskami zimnym piwem. Niespiesznie rozglądam się wokół i przeglądam mapę miasta.

Synagoga

W dzisiejszej Bucharze pozostały tylko dwie synagogi, z których udało mi się odnaleźć jedną. Kiedyś, za czasów świetności, było ich trzynaście. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Żydzi zaczęli opuszczać Związek Radziecki, w tym także kraje Azji Środkowej. Wyjeżdżając do Izraela zostawiali za sobą swój świat oraz swoje świątynie. Bucharska społeczność żydowska znacznie się zmniejszyła: w przeszłości liczyła ona ponad trzydzieści pięć tysięcy osób, dziś pozostało ponoć 400 Żydów jednak niezwykle trudno ich znaleźć.

Synagoga, którą udało mi się odnaleźć znajduje się tuż obok zespołu architektonicznego Labi-Hauz, w którym zaraz po przybyciu do Buchary, relaksowałem się w cieniu drzew i kojącego dźwięku fontann. Synagoga, do której właśnie wchodziłem, kryje ona w sobie niemały skarb – Torę, która ma 500 lat a do tego opowiada historię wspomnianego wcześniej stawu w centrum miasta.

Budowa synagogi w Bucharze jest ściśle związana z budową zespołu architektonicznego Lyabi-Hauz. W XVII wieku jeden z wezyrów zbudował duży meczet w centrum miasta. Obok meczetu był mały dziedziniec należący do żydowskiej wdowy. Wezyr zdecydował, iż chciałby zbudować obok meczetu duży zbiornik, zwrócił się więc do niej z prośbą o sprzedaż ziemi za jakąkolwiek cenę. Jednak wdowa nie przyjęła oferty wezyra. Nie mogąc odkupić ziemi, wezyr zwrócił się do samego chana z prośbą o rozwiązanie problematycznej kwestii. Ten z kolei zwrócił się do kolegium doradców, którzy orzekli, że odbierania domu gospodyni jest zabronione, ponieważ Żydzi Buchary płacili podatek za prawo do zachowania swojej religii i mieli takie same prawa jak muzułmanie. Wezyr nie ustępował i zmyślnymi metodami próbował utrudniać wdowie życie. Jego plan zadziałał. W końcu zwróciła się ona do niego i przyjęła szczodrą ofertę – nie mając jednak dzieci i spadkobierców, wynegocjowała umowę, która przewidywała wydanie terenu pod budowę żydowskiej synagogi w Bucharze. Dzięki niej Żydzi zbudowali synagogę, a wezyr zbudował wymarzony zbiornik.

Członkowie społeczności Żydów Buchary pobożnie czczą pamięć o swoich przodkach. Na honorowym miejscu w synagodze znajdują się zdjęcia 18 rabinów, którzy w różnych latach mieszkali w mieście. Skąd jednak wzięli się Żydzi w Azji Środkowej i Bucharze? Istnieje kilka teorii na ten temat. Niektórzy badacze twierdzą, że przybyli na ten obszar po szlakach Jedwabnego Szlaku a następnie znaleźli dla siebie zajęcie i zostali na stałe. Inne teorie mówią, również, że Żydów sprowadzano tutaj na przestrzeni dziejów w celu rozwoju gospodarki.

Medresy Ulugbek i Abdulaziz Chan

Gdy opuszczam synagogę i wchodzę w zadaszone alejki, w których od wieków odbywa się handle, zanurzam się dalej w tkance tego niesamowicie zachowanego, starego miasta. W pewnym momencie docieram do wyjątkowo bajkowego placu, prz Madrassa Ulugbek w Bucharze jest miejscem, którego historia sięga czternastego wieku. Przed stulecia była ona remontowana, przebudowywana i ulepszana, ale przede wszystkim gromadziła w swoich murach wybitnych uczonych, potów i kaligrafów, którzy przekazywali swoją wiedzę kolejnym pokoleniom. Okolice medresy to nie tylko wspaniały pomnik kunsztu architektonicznego czasów, w których powstała, ale także niezwykle fotogeniczne miejsce, gdzie spełni się każdy poszukiwacz fotograficznych przygód.

Po-i-Kalan (Plac Kolon)

Po fotograficznej przerwie w medresach, kieruję się do prawdziwego serca Buchary. Plac Kolon to prawdziwa wizytówka Buchary i miejsce jakby żywo wyjęte z islamskiej baśni. Czasami zdaje się być wręcz nierealne, niczym wybudowana sceneria filmowa. To najbardziej spektakularny punkt miasta, którego dominującym akcentem jest ogromny, mający tysiąc lat, minaret Kolon. Na cały kompleks składa się centralny plac, meczet piątkowy oraz szkoła koraniczna Mir-i-Arab.

Zespół Po-i-Kalan w Bucharze to miejsce, które posiada niepowtarzalnie zgrabną sylwetkę. Znajduje się on na frontowym placu Registanu i jest węzłowym kompleksem architektonicznym miasta. Po-i-Kalan tłumaczy się jako „piedestał wielkiego” co znaczy, iż plac z zespołem leżą u podnóża wspaniałego, Wielkiego minaretu Buchary. Budynki wokół placu powstały w różnych czasach, mimo wszystko zachowały one doskonałe i harmonijnie proporcje tworząc jedną całość. Miejsce to jest także modelowym przykładem wspaniałej architektury perskiej.

Arka. Bucharska forteca

Starożytna forteca Arka to wyjątkowy pomniku piękna fortyfikacji i architektury dawnych czasów. To najstarszy zabytek w mieście, który znajduje się na sztucznie usypanym wzgórzu o wysokości około 20 metrów. Twierdza Arka to gigantyczna cytadela zbudowana w V wieku przed naszą erą. Pełniła ona funkcję wojskową i obronną, ale także stanowiła główną rezydencję władców Buchary na przestrzeni stuleci. Wszystkie budynki w środku kompleksu pochodzą z kolei z okresu między XVII a XX wiekiem, gdy rezydował tutaj dwój chanatu. Jeszcze na początku XX wieku w Arce mieszkało około trzy tysiące osób należących do dworu i administracji.

Starożytne mury najlepiej obserwować na odsłoniętym północnym zboczu. W dawnych czasach przed Arką istniała duża nizina. Na jej połaciach z czasem utworzono plac zwany Registanem. Do XIII wieku Registan w Bucharze zajmowały głównie budynki administracyjne ministerstw) oraz pałace szlachty, później pojawiły się bazary. Na owym otwartym pracu poniżej Arki odbywały się także krwawe egzekucje publiczne.

Chor-Minor

Chor-Minor to niezwykle ciekawy zabytek architektury. Większość podróżnych kojarzyć go będzie po fakcie, iż umieszczony jest na okładce przewodnika Lonely Planet po Azji Centralnej. Chor-Minor znajduje się w północno-wschodniej części Buchary zaś jego historia sięga XVII wieku. Kiedyś był to kompleks i plac ze wspaniałym ogrodem i kilkoma zabytkami wokół. Dziś Chor-Minor otoczony jest przez sowieckie budynki, co szpeci odrobinę jego odbiór. Z pewnością patrząc na okładkę LP, można wyobrazić sobie, że budowla ta stoi w jakiejś bajkowej przestrzeni. Tak jednak nie jest. Pomimo niezwykłego wyglądu zewnętrznego meczet ma dość zwyczajne wnętrze. Przez wieki służył bowiem codziennym modlitwom. Niemniej warto wpaść pod tę ikoniczną budowlę i zasiąść pod

Dojazd do Buchary

Wbrew pozorom dojazd do Buchary nie jest trudny. Jak wspominałem w poprzednim tekście, znaki na niebie wskazują na to, że niebawem otwarte zostaną połączenia lotnicze jednej z naszych najpopularniejszych linii do Samarkandy. Zapewne będą latać z Budapesztu, to prawie pewniak, jednak mówi się sporo o tym, że być może i Polsce przypadnie udział w tym nowym połączeniu. Jakkolwiek będzie, już dziś dotarcie do Buchary nie jest rzeczą niemożliwą.

W moim przypadku wyglądało to w następujący sposób: z Budapesztu dotarłem do Nursułtan, stolicy Kazachstanu. Stamtąd na pokładzie uzbeckich linii lotniczych dotarłem przez Taszkent do Samarkandy, skąd udałem się w dalszą podróż pociągiem.

Do Buchary dotarłem na pokładzie szybkich kolei Afrosiyob – takiego uzbeckiego pendolino, dzięki któremu mierzący 256 kilometrów odcinek między tymi miastami pokonałem w półtorej godziny. Wracałem już jednak normalnym pociągiem i podróż powrotna wydłużyła się do trzech godzin. Niestety, nie udało mi się dokonać transakcji online toteż dzień przed wyjazdem musiałem udać się na dworzec w Samarkandzie (który znajduje się daleko od centrum) aby zakupić bilety. Warto zauważyć, że na przejazd do Buchary kupiłem ostatni bilet w pierwszej – biznes klasie, zaś na powrót pozostały mi tylko zwykłe pociągi, toteż polecam rezerwowanie biletów z dużym wyprzedzeniem!

Buchara była punktem kończącym moją krótką, intensywną i niezwykle ciekawą przygodę z Azją Centralną. Co wyniosłem z tego wyjazdu? Przede wszystkim ogromną ciekawość, która każdego dnia przypomina mi, że chcę więcej. Dzięki odwiedzinom w Kazachstanie i Uzbekistanie zapragnąłem poznać cały region i w końcu, jakoś w niedalekiej przyszłości, spełnić marzenie o podróży do Afganistanu. Czy to się uda? Przekonamy się wkrótce!

Rocznik 1985. Hybryda czasów analogowych i cyfrowych, człowiek, który pamięta jak było przed internetem a w internecie czuje się jak ryba w wodzie. Urodzony w Krakowie, w nim wykształcony i z nim zawodowo związany. Po krótkim okresie życia w Chinach, na dobre zajął się normalnym życiem i intensywnym podróżowaniem. Zawodowo specjalista branży podróżniczej, hotelarskiej i rezerwacyjnej.

15 komentarzy dotyczących “Buchara, Uzbekistan. Atrakcje i przewodnik po baśniowym mieście

  1. Wiktoria Dudzic

    Cześć 🙂 Dzięki za ten wpis – piszesz w sposób, który powoduje, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać sierpnia i tripa do tych miejsc 🙂 Pozdrawiam

  2. Super relacja. Miejmy nadzieję, że za niedługo będziemy mogli znów bezpiecznie podróżować.

  3. Dla mnie piękne widokówki. Zazdroszczę takich wakacji

  4. Bogumiła

    We wrześniu 2019 miałam szczęście zwiedzać Uzbekistan. Byłam w Taszkiencie, Bucharze, Samarkandzie i muszę przyznać, że to wspaniałe miejsce. Urzekło mnie też, że jest tam bardzo czysto. Rano widać ludzi, którzy sprzątają ulice. No i te targowiska, kolorowe, piękne tkaniny, cudownie ubrane kobiety w regionalne stroje. Warto tam pojechać.

  5. Kiedyś odwiedzę ten rejon, gdy tylko będzie bezpieczniej. 🙂

  6. Ciekawa architektura nawet 🙂

  7. Zdjęcia rewelacyjne, chętnie bym zobaczyła to na żywo

  8. Dzięki! Przez moment poczułam jakbym tam była 🙂

  9. Wszystko wydaje się idealnie do siebie dopasowane na tych zdjęciach. Wygląda wspaniale i bardzo ciekawie to miejsce. 🙂

  10. Hej! Uwielbiam czytać waszego bloga! Dzięki temu blogowi zostałam zainspirowana do podróży i teraz nie mogę

    odpuścić żadnego weekendu. Jak nie city break to jakaś niedaleka wycieczka w okolicy. Dziękuję!

  11. Każdy Twój wpis stamtąd jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu że muszę tam jechać!

  12. Ah…te twoje destynacje w ostatnim czasie, wow 😀 Greenlandii nie przebija, ale jest mega klimatycznie, strasznie nam się marzy Uzbekistan 🙂 Tym pociągiem trochę się zszokowałem :O

  13. Ale tam ślicznie, ten piaskowy kolor w połączeniu z niebieskimi wykończeniami nadaje takiego klimatu, że odnoszę wrażenie ,że jest tam czystko i schludnie 🙂 Te niebieskie kafle, cudne!

  14. Bardzo fajnie to wygląda na zdjęciach. Kto wie może kiedyś moja stopa stanie w Uzbekistanie 😀

  15. Brzydkie miasto, którego jedyną atrakcją jest budynek kultu religijnego. Na dodatek kultu dość prymitywnego i bardzo wątpliwego moralnie. Jakim trzeba zostać snobem by tam pojechać?

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.