Europa Hiszpania Świat

Kordoba. Andaluzyjskie miasto trzech wielkich kultur

Judaizm, Chrześcijaństwo i Islam przez wieki kształtowały niesamowite andaluzyjskie miasto, jakim jest Kordoba.

Nie tylko morzem żyje ten, kto odwiedza Andaluzję. Tak naprawdę ta jedna z najpiękniejszych części Hiszpanii kryje w sobie o wiele więcej aniżeli tylko szerokie, złote plaże i błękitne Morze Śródziemne. Ci, którzy postanawiają odkrywać bogaty interior regionu oraz jego fascynującą historię, trafiają między innymi do Kordoby. Już od samego przybycia do centrum czuć w nim niesamowitą mieszankę orientu z dobrze oswojoną, południową europejskością. Kordoba to miasto, które ukształtowały trzy wielkie kultury naszego regionu: Judaizm, Chrześcijaństwo oraz Islam. Do dziś odciskają one swoje piętno na lokalnym kolorycie miasta.

Tysiąc lat temu miasto zamieszkiwało pół miliona osób, co czyniło je największym, najpotężniejszym i najbogatszym miastem w Europie. W czasie, kiedy największe europejskie stolice liczyły zaledwie kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, którzy brodzili po zabłoconych, nędznych ulicach miast, Kordoba była jednym z najbardziej zaawansowanych urbanistycznie miast świata.

Jako symboliczna stolica zachodniego islamu, Kordoba szczyciła się przez pewien czas sporą tolerancją religijną. Obok siebie żyli i pracowali wyznawcy trzech największych religii monoteistycznych, którzy nie tylko koegzystowali ze sobą, ale także sporo się od siebie uczyli. Władcy kalifatu stawiali nie tylko na rozwój sieci dróg brukowanych, kanalizacji czy systemu oświetlenie miasta, ale także na rozwój kultury, medycyny, nauki, i co ważne w kontekście tego miejsca, filozofii. Ogromna biblioteka kalifa Al-Hakama przez długi czas przyciągała tysiące uczonych, którzy pragnęli studiować ponad czterysta tysięcy dzieł zgromadzonych w jej murach.

Ostatni z potężnych kalifów Kordoby, potężny dowódca Al-Mansour, władał w drugiej połowie X wieku praktycznie całym Półwyspem Iberyjskim. Po jego śmierci, wielkie państwo zwane jako Al-Andalus, zaczęło się powoli rozpadać na małe królestwa. Rozdrobnienie połączone z nadejściem rządów fanatycznych Almohadów, oznaczały początek końca czasów religijnej tolerancji sprzed tysiąca lat. Dzieło ostatecznego zniszczenia pokojowej koegzystencji trzech wielkich religii zakończyło przejęcie półwyspu przez królów chrześcijańskich i stopniowe wypędzenia, najpierw Maurów, potem Żydów. Hiszpania miała od tego czasu pozostać katolicka.

Kordoba

Choć w dzisiejszej Kordobie zachowało się już niewiele z czasów bajecznego bogactwa miasta sprzed stuleci, miasto przyciąga podróżnych swoim Wielkim Meczetem, jedynym zachowanym w Andaluzji, który stanowi najważniejszy obok Alhambry zabytek architektury arabskiej na naszym kontynencie. Do tego pasjonującego miejsca przybywaliśmy na samym początku maja, w dniu rozpoczęcia słynnego festiwalu kwiatowego – La Fiesta de Los Patios de Cordoba.

Patios to prawdziwy skarb Kordoby, który od czasu do czasu pozwala nam zapoznać się z miastem od mało dostępnej strony. Docenić go można dopiero w skwierczącym upale lata, gdy temperatury w cieniu sięgają ponad czterdziestu stopni. Lekko schłodzeni najzimniejszą wiosną od dziesięciu lat wierzyliśmy na słowo tym, którzy opowiadali o tym trudnym czasie i cieszyliśmy się, że to właśnie w tym wiosennym okresie przyszło nam podróżować po tej wyjątkowej krainie.

Już Rzymianie, którzy doceniali strategiczne położenie miasta nad żeglowną rzeką Guadalquivir, projektowali swoje domy tak, aby być w stanie radzić sobie z nieznośnymi temperaturami andaluzyjskiego lata. Tradycja pozostała i kontynuowano ją przez kolejne stulecia.

Najważniejszym elementem domu był wewnętrzny dziedziniec, czyli patio, miejsce, gdzie mieszkańcy odnajdywali swoją oazę w zacienionych krużgankach swoich domostwa. Tradycję budowania domów w ten sposób przejęli później także Maurowie, muzułmańscy mieszkańcy Andaluzji, którzy dodawali do wspomnianych dziedzińców jeszcze jeden element dekoracyjny – fontanny. Przez wieki upiększane dziedzińce, które przez większość czasu pozostawały w ukryciu przed światem zewnętrznym, dziś stanowią jedną z największych atrakcji Kordoby. Właśnie w czasie La Fiesta de Los Patios, kordobańskie domy otwierają się na obcych, którzy podziwiają małe cuda pełne mozaik, ceramicznych ozdób, kwiatów i aromatów pomarańczy, jaśminu, czy innych roślin.

To właśnie od podziwiania ludzkiej kreatywności w dbaniu o roślinność i koloryt swojego miasta, rozpoczynaliśmy nasza przygodę z Kordobą. Miejska, bardzo zadbana flora zaskakiwała nas przez cały nasz pobyt, podobnie jak niezwykła atmosfera panująca całym mieście.

Kordoba na swój sposób przypomina Trójcę Świętą, której podmiotami są: Chrześcijaństwo, Judaizm i Islam. Trudno wyobrazić sobie, iż miasto to byłoby tym samym, czym jest dziś, bez jednej z tych kultur, które współtworzyły miasto na przestrzeni dziejów.

W dniu, w którym zaplanowaliśmy zwiedzanie najważniejszych zabytków miasta, które przybliżyć miały nam historię tego miejsca, rozpoczęliśmy od samego początku, czyli rzymskiej obecności na tym terenie, o której najdobitniej opowiada Most Rzymski łączący dziś dwa brzegi miasta. Kiedyś, przed wieloma wiekami, ta solidna i imponująca konstrukcja były jedyną w Andaluzji, stałą przeprawą nad rzeką Guadalquivir. Rozbudowany i poszerzony przez Maurów, dziś stanowi pierwszą atrakcję odwiedzaną przez turystów, którzy spod bramy Torre De Calahorra ruszają ku kolejnej bramie położonej na drugim brzegu – Puerta del Puente.

Lekka mgła spowijała jeszcze miasto, zaś najzimniejsza wiosna od dekady, dawała o sobie znać, gdy przemierzaliśmy most, by wkrótce zwiedzić wnętrza jednego z najwspanialszych zabytków Andaluzji.

Kordoba. Największe atrakcje trzech kultur

Po przejściu przez Most Rzymski, wkraczamy do starej Kordoby, do miasta, które było świadkiem wspaniałych dziejów. Najwspanialszym zaś jej przykładem w Kordobie jest Mezquita, Wielki Meczet, jedyna muzułmańska świątynia zachowana w Andaluzji od czasów średniowiecza, od 1984 wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Sercem tego miejsca jest zaś wielka sala ośmiuset kolumn.

Kiedy na początku ósmego wieku muzułmańskie siły podbiły Półwysep Iberyjski wizygocka katedra, która znajdowała się w tym miejscu, została podzielona specjalnym murem, aby wyznawcy obu religii mogli sprawować w tym miejscu swoje obrządki. Dopiero kilkadziesiąt lat później, muzułmanie odkupili teren, zburzyli stary budynek i na jego miejscu, w drugiej połowie VIII wieku postawili najwspanialszą świątynię miasta i całej Andaluzji.

Do Mezquity wchodzi się przez Bramę Przebaczenia, która prowadzi nas wprost na Patio de los Naranjos, czyli do pomarańczowego ogrodu przyozdobionego wieloma fontannami i używanego w przeszłości do rytualnego obmycia przed wejściem na modlitwę do meczetu. Choć dawniej aż 19 otwartych bram prowadziło do środka świątyni, dziś wkraczamy do niej przez Drzwi Palmowe, które stanowią bramę do popadających w lekki zmrok wnętrze.

Wielokrotnie rozbudowywana przez wieku Mezquita, w 1236 roku, po wkroczeniu wojsk chrześcijańskich do miasta, przekształcona została w kościół katolicki. Przez wieki, w czasie których Rekonkwista odbijała Hiszpanię z rąk Maurów, los ten spotykał wiele miejsc, które często przekształcano bez żadnych wyrzutów sumienia. Nie w przypadku Mezquity. Choć w międzyczasie dostawiano w środku wiele chrześcijańskich ołtarzy, panujący trzy wieki później cesarz Karol V, nie zgodził się na całkowitą przebudowę meczetu. Wyraził jedynie zgodę na postawienie kaplicy głównej w centrum kompleksu. Gdy na własne oczy ujrzał dzieło europejskich architektów, z przerażeniem stwierdził, iż unikalne miejsce okaleczono czymś, co można spotkać wszędzie.

Po wyjściu na skąpany południowym słońcem dziedziniec, postanowiliśmy wejść na minaret, który po zdobyciu miasta przez chrześcijan, przebudowany został na dzwonnicę. Roztacza się z niego najpiękniejszy widok na miasto oraz na samą Mezquitę.

Jednak nie tylko islam podarował Kordobie swój koloryt. Spacer wąskimi uliczkami, do których wkracza się tuż po wyjściu z Wielkiego Meczetu, przenosi nas w krainę dawnej dzielnicy żydowskiej. Społeczność żydowska zamieszkująca Kordobę w czasach jej świetności należała do jednaj z największych w ówczesnej Hiszpanii.

Wewnątrz tej niezwykle interesującej społeczności kwitły różne prądy intelektualne i nurty filozoficzne, zaś najznamienitszym filozofem wywodzącym się z tej grupy religijnej był Manjmonides. O filozofii jednak później.

Pierwotna dzielnica żydowska położona była na północy miasta, jednak uległa zniszczeniu podczas najazdu miasta przez fanatycznych Almohadów. Dopiero po 1236 roku, kiedy chrześcijanie odbili miasto, król zatwierdził ich osadnictwo w dzielnicy, która po dziś dzień nosi nazwę Juderia. Spokój żydowskiej społeczności nie trwał jednak długo, gdyż w połowie XIV wieku, w wyniku antysemickich ataków, została ona znacznie zniszczona. Rok 1492 roku, niezwykle ważny dla Hiszpanii i Europy, rok, w którym całkowicie zakończono rekonkwistę Półwyspu Iberyjskiego, oraz w których Kolumb odkrył nową ziemię, to także wstydliwa data dla tego regionu. Dekret Królewski wydany w tym czasie wydalał bowiem wszystkich Żydów z terenów Hiszpanii.

Podobnie jak w przypadku Wielkiego Meczetu, także Synagoga w Kordobie to jedyna świątynia żydowska, która do dziś ocalała na terytorium Andaluzji. Na terenie Juderii odwiedzić można Dom Sefardyjski opowiadający historię hiszpańskich Żydów a także rzucić okiem na dawny, arabski targ (Zoco Municipal)

Los Żydów z Hiszpanii uczy nas także i przypomina o tym, że judaizm przez wieki dzielił się na dwa wielkie, bardzo różne od siebie prądy. Sefardyjczycy, czyli ludność Żydowska zamieszkująca Półwysep Iberyjski wypędzona w 1492 roku dekretem alhambryjskim, przeszła wielką wędrówkę ludów (wypędzeni w 1497 roku z Portugalii stanowili 20% ludności kraju). Osiedlili się oni we Włoszech, Holandii, północnej Afryce, Bliskim Wschodzie a także w Ameryce Południowej. Mała grupa dotarła także do Polski, osiedlili się oni w okolicach Zamościa. Sefardyjczycy znacznie różnią się od drugiej grupy – Aszkenazyjczyków. Nie tylko mówiły one różnymi językami (pierwsi ladino, drudzy jidysz), ale także posiadały różne rytuały.

Współcześnie około dziesięć procent populacji Izraela ma sefardyjskie korzenie. Oba kraje, które pod koniec piętnastego wieku wypędziły swoich żydowskich mieszkańców (Hiszpania i Portugalia) w XX i XXI wieku zatwierdziły prawo przywracające obywatelstwa potomkom tamtych mieszkańców. Z tej symbolicznej możliwości uzyskania sprawiedliwości dziejowej skorzystała niewielka ilość osób.

Po wygnaniu Żydów oraz do niedawna panujących na tych terenach Maurów, ciekawa kartę historii odkryjemy odwiedzając kaplicę św. Bartłomieja. Wzniesiona w XV wieku dla Chrześcijan sprowadzających się do opustoszałej, porzuconej ziemi, prezentuje ona ciekawy, bardzo nietypowy dla katolickich budynków sakralnych, styl architektoniczny – mudejar. Miesza on w sobie wpływy wszystkich kultur, które współżyły ze sobą w Andaluzji i tworzy ciekawą mieszankę, którą trudno spotkać w innych miejscach Europy.

O czasach naporu Chrześcijaństwa i ucieczek przedstawicieli pozostałych dwóch wielkich kultur, przypomina także Zamek Królów Chrześcijańskich. Choć przez wieki toczyli oni długie i trudne kampanie, po ostatecznym zdobyciu Kordoby, na długo przed całkowitym wypchnięciem muzułmanów z Półwyspu Iberyjskiego, postanowili oni wznieść dla siebie nowe, okazałe centrum władzy.

Co ciekawe , wybudowali oni swoją siedzibę w stylu arabskim i postanowili otoczyć ją ogrodami dokładnie takimi, jakie tworzyli ich poprzednicy. Dziś Alcázar de los Reyes Cristianos to jedna z największych atrakcji Kordoby.

Kompleks wybudowano w stylu gotycko-mudejarowym na polecenie króla Alfonsa XI, by ten mógł zamieszkać w nim wraz ze swoją kochanką. W tym też zamku mieszkali potem Królowie Katoliccy Ferdynand Aragoński i Izabela Kastylijska, którzy nie tylko zjednoczyli Hiszpanię i dopełnili dzieła rekonkwisty poprzez zdobycie ostatniego bastionu muzułmanów – Granady. To także stąd, posłali Krzusztofa Kolumba w jego podróż w poszukiwaniu nowej drogi do Indii. Po zdobyciu Granady i upadku ostatniego państwa Maurów, Ferdynand i Izabela wyprowadzili się z kompleksu przekazując przy tym całą nieruchomość na rzecz Świętej Inkwizycji.

O ile wnętrza pałacu zdają się, w porównaniu z innymi, słynnymi pałacami Andaluzji, być nieco spartańskie, o tyle założone w okresie renesansu ogrody w stylu arabskim, są jednymi z najpiękniejszych, jakie można podziwiać w Andaluzji.

Trzech wielkich filozofów Kordoby

Niesamowity obraz Kordoby dopełnia fakt, że miasto szczyci się tym, iż pochodzi z niego trzech wielkich filozofów: rzymski Seneka, muzułmański Awerroes i żydowski Majmonides. Cała trójka miała z kolei ogromny wpływa na Chrześcijaństwo, a tym samym na to, jak rozumiemy nasz własny krąg kulturowy.

Niestety, w przeciwieństwie do ich miasta, które po okresie długiej stagnacji, ponownie przeżywa swój renesans, z jego wielkimi filozofami historia nie obchodziła się łagodnie. Seneka, kiedyś nauczyciel cesarza Nerona, za domniemaną zdradę skazany został na śmieć. Awerroes, ceniony przez wspomnianego wcześniej, potężnego Al-Mansoura, po przejęciu Kordoby przez fanatycznych Almohadów, został z niej na zawsze wygnany, po czym spędził resztę swojego życia w Marrakeszu. Majmonides, wielki filozof żydowski, znajomy Awerroesa, podobnie jak on, na zawsze opuścił Kordobę i zamieszkał w marokańskim Fezie.

Dwóch ostatnich filozofów miało ogromny wpływ na chrześcijańską filozofię, gdyż ich prace wpływały na jednej z najważniejszych doktorów kościoła, św. Tomasza z Akwinu. Oboje poświęcili się badaniom dzieł Arystotelesa, zaś za swoje komentarze do jego dzieł Awerroes uzyskał od św. Tomasza z Akwinu miano „Komentatora”.

Seneka Majmonides Awerroes

Niezależnie od tego, czy przyjeżdżamy do Kordoby tylko jako zwykli turyści poszukujący pięknych zabytków, czy też jako pasjonaci historii lub filozofii, zawsze znajdziemy w tym mieście pasjonujące elementy kulturowej układanki, która sprawia, że Andaluzja jest dziś tym, czym jest – niesamowitą krainą różnorodności i pasjonującego piękna.

 

A Wy co najbardziej kochacie w Andaluzji?

 

Seria tekstów z Andaluzji powstaje przy współpracy z Malaga U Drive – polską wypożyczalnią aut w Maladze, dzięki której tanio, sprawnie i zupełnie niezależnie zwiedzicie Andaluzję.

Rocznik 1985. Hybryda czasów analogowych i cyfrowych, człowiek, który pamięta jak było przed internetem a w internecie czuje się jak ryba w wodzie. Urodzony w Krakowie, w nim wykształcony i z nim zawodowo związany. Po krótkim okresie życia w Chinach, na dobre zajął się normalnym życiem i intensywnym podróżowaniem. Zawodowo specjalista branży podróżniczej, hotelarskiej i rezerwacyjnej.

18 komentarzy dotyczących “Kordoba. Andaluzyjskie miasto trzech wielkich kultur

  1. Oj ja też bym tutaj chętnie się wybrała, ogólnie jeszcze planujemy z mężem dłuższą podróż poślubną, więc może tutaj się wybierzemy. Przeglądaliśmy też zdjęcia jakie wykonał Fotograf ślubny Warszawa i faktycznie są rewelacyjne

  2. Jakim aparatem były robione te zdjęcia ?

  3. Pingback: Wielka opowieść o życiu pełnym podróży – Wojażer

  4. Kordoba robi naprawdę niesamowite wrażenie, biało, beżowo, ceglane miast pięknie kontrastujące z jaskrawymi kolorami. Na dodatek ścierające ze sobą różne kultury – naprawdę warto zwiedzić i zobaczyć na własne oczy. Chociaż osobiście polecałbym jako przystanek na dłuższej trasie, niż docelowy cel podróży.

  5. Jak zawsze wow! Profesjonalne, szczegółowe i świetnie napisane. A jako ignorantka dodam, że w nijak miasto nie łączyło mi się w wyobrażeniach z islamem. Także więc wartość bardzo edukacyjna.

  6. Aż chce się tam jechać! Nie planowałam nigdy wypadu w tamte rejony i widzę, że to błąd. Mnie przekonują zdjęcia. Na Twoich widać jak to piękne, plastyczne i kolorowe miasto. Niesamowite!

  7. Mimo wielu moich podróży jakoś nigdy nie udaje mi się zatrzymać w Hiszpanii na dłużej. A szkoda, bo po Twoim poście aż się chcę tam być. Zdjęcia Magdaleny robią niesamowite wrażenie. I te patia…. Pamiętam podobne z Maroka. Przez miesiąc uczyłam się tam w szkole językowej i część zajęć mieliśmy właśnie na takich patiach. Zielono, ciepło ale nie skwarno, bo jednak jest cień.

  8. Już wiele razy to pisałem ale napisze jeszcze raz. Uwielbiam tamte strony świata. Słońce piękna architektura i wspaniali ludzie. Tam mnie jeszcze nie było, muszę się wybrać koniecznie.

  9. Pingback: Andaluzja. Przewodnik na roadtrip po niesamowitym zakątku Hiszpanii – wojażer

  10. Andaluzję planowaliśmy odwiedzić w te najbliższe wakacje, jednak przyznaję szczerze, że przeraziła mnie wizja spędzenia lipca – bo tym roku tylko lipiec wchodzi w grę – w tym zakątku świata. Upał i tłumy mogłyby nam zupełnie zepsuć wrażenia. Szczególnie z tak uroczej Kordoby!

    W jakim miesiącu Wy byliście w Andaluzji i jak szacujesz ile trzeba by mieć czasu, żeby ją na spokojnie zwiedzić?
    Kiedyś w końcu się tam wybierzemy, a wtedy na pewno wrócę do Twoich andaluzyjskich wspomnień 🙂

  11. Uwielbiam Twoje artykuły. Czytam od deski do deski i choćbym wcześniej nie myślała o podróży w dane miejsce to zawsze mnie przekonasz. Chciałabym powędrować z aparatem do Mezquity – zachwyciła mnie bez reszty!

  12. ailnicka

    Znowu jestem w szoku, ile Andaluzja ma do zaoferowania. Mimo, że niekoniecznie lubię zwiedzać miasta, to myślę, że tutaj bym się odnalazła. Chociaż na pewno najpierw wybrałabym się nad rzekę, a potem Alcázar de los Reyes Cristianos 🙂

  13. Pingback: Ze Źródeł #176 » kubaosinski.eu

  14. Chyba najsolidniejszy kawałek o Kordobie w naszych internetach 💪🏻. A przy okazji przypomniał mi o keralskim Koczinie, gdzie meczety, kościoły i świątynie hindu stoją obok siebie, ściana w ścianę, bez najmniejszego problemu (tylko kakafonia okrutna ;). Można? Można.

  15. Twój post to prawdziwa kopalnia wiedzy na temat historii, kultury i religii. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej wiedzy, czuć że jesteś prawdziwym pasjonatem. Do tego te cudowne i ciepłe zdjęcia. Koniecznie muszę kiedyś pojechać do Kordoby.

    • Dziękuję, bardzo mi miło 🙂 Lubię przygotowywać się do wyjazdu i potem dzielić się smaczkami, które pozwolą następnym spoglądać na miejsce z trochę szerszej perspektywy! 🙂 Polecam Kordobę i całą Andaluzję! 🙂

  16. Kolejny piękny wpis. Dziękujemy za pokazanie całego piękna Kordoby, przybliżenia jej zawiłej aczkolwiek ciekawej historii i piękna architektonicznego. Taki przewodnik dla każdego turysty wybierającego się do Kordoby to esencja wszystkiego. Zapraszamy do Andaluzji i zwiedzania autem.

    • To dla mnie sama przyjemność opowiadać o naszej andaluzyjskiej podróży. Za każdym razem, przy każdym zdaniu, wracają świeże jeszcze wspomnienia! Mamy nadzieję, że zobaczymy Was wkrótce!

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Wojażer

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading