Europa Ukraina Świat

Kijów. Przewodnik po najpiękniejszych soborach stolicy Ukrainy

Kolejny kijowski spacerownik, tym razem po sakralnej stronie stolicy Ukrainy.

Zamiast szukać tego sowieckiego gówna, lepiej pooglądajcie sobie chramy – zdenerwowała się starsza kobieta, gdy w Ławrze Peczerskiej zapytałem o drogę do sowieckiego, gigantycznego pomnika Matki Ojczyzny. Skupianie się na sowieckim Kijowie, w opinii prawosławnej większości nie powinno być największym priorytetem, jednak po zobaczeniu, i to wielokrotnie, praktycznie wszystkiego w materii kijowskiego świata sacrum, chciałem na chwilę skupić się na tej niedawnej, sowieckiej historii, która z czasem zniknie pod pręgierzem ukraińskiego prawa dekomunizacyjnego.

Faktem jednak jest, że na długo przed tym, gdy sowieci dotarli do Kijowa i zabudowali go swoją megalomańską architekturą, w Kijowie powstawały świątynie, które zapierały dech w piersiach i uświadamiały, że to tutaj narodziła się prawdziwa Ruś.

Kijów nie jest taką zupełnie zwykłą stolicą Europy. Jest on kolebką Rusi a tym samym Rosji, stolicą zjednoczonego, średniowiecznego państwa feudalnego, zaczątkiem imperium, które na przestrzeni wieków rozciągnęło się na całą Eurazję. Moskwa, przy całej swojej współczesnej potędze, jest jedynie młodszą, choć o wiele bogatszą i dynamiczną, siostrą tego niesamowitego miasta w sercu Ukrainy.

Processed with VSCO with a8 preset

Przebywając jakiś czas w stolicy Ukrainy, człowiek tak czy inaczej trafi na nieziemskie, złote (choć nie tylko) kopuły kijowskich świątyń, do których zobaczenia chciałbym Was dziś zaprosić.

Co wyznają Ukraińcy?

To trochę tak, jakby zapytać, co wyznają Polacy. Niby Katolicyzm, ale ilu Polaków, tyle zdaje się być odmian Katolicyzmu. Podobnie, a nawet bardziej skomplikowanie, sprawa wygląda na Ukrainie. O ile bowiem każdy Polak-Katolik niejako podlega Watykanowi, o tyle na Ukrainie, która jak wiadomo, toczy bój z Rosją, część społeczeństwa przynależy do Patriarchatu Moskiewskiego. Trudne? No trudne, bo jak być wiernym swojemu kraju Ukraińcem musząc wysłuchiwać przesłania Patriarchy Moskwy i Wszechrusi, który, jak powszechnie wiadomo, Putina wspiera ze wszech miar.

Aby dodać więcej do skomplikowanego obrazu ukraińskiej religijności, warto przyjrzeć się danym, choć są one dosyć stare, gdyż sprzed dekady:

14.9% Ukraińców uważa się za członków Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego.
10.9% Ukraińców uważa się za członków Kościoła Prawosławnego patriarchatu moskiewskiego, do którego należy największa ilość cerkwi na Ukrainie.
5.3% należy do Kościoła Grekokatolickiego, czyli obrządku wschodniego uznającego zwierzchność Watykanu.
1% należy to Ukraińskiego Kościoła Autokefalicznego
0.6% to Rzymscy Katolicy
0.9% to Protestanci
0.1% to Żydzi
3.2% to tak zwane inne wyznania
i co najciekawsze…
62.5% uważa się za ludzi niereligijnych i niezwiązanych z żadnym kościołem, co nie oznacza jednak ateizacji społeczeństwa, a raczej nieprzywiązywanie wagi do tego, czy chodzi się na msza do cerkwi podlegających Moskwie, czy też Kijowowi.

Processed with VSCO with a7 preset

Podane powyżej dane pochodzą sprzed okresu konfliktu na wschodzie Ukrainy, a co za tym idzie, nie odzwierciedlają zmiany, o której coraz głośniej mówi się na Ukrainie – wraz z narastającym konfliktem z Rosją coraz więcej ukraińskich parafii przechodzi pod patronat Patriarchatu Kijowskiego, uważając Moskiewski, zresztą dosyć zasadnie, za tubę propagandy religijnej Kremla.

Niezależnie od statystyk, sytuacja w kijowskich świątyniach przypomina trochę obraz ze współczesnej Polski. Nie ważne kiedy wejdziemy do kościoła, zawsze ktoś w nim będzie.

Poznajmy zatem najważniejsze miejsca na sakralnej mapie kijowa, do których powinniśmy się udać, aby zobaczyć ukraińską wiarę w akcji.

Najpiękniejsze świątynie Kijowa

Ławra Peczerska

Arsenalna, najgłębsza stacja kijowskiego metra. Można wysiąść właśnie tam i spacerem dojść do kompleksu. Można także wysiąść na stacji Peczerska. Spacer rozpocząłbym właśnie od tego miejsca, bo gdzie jak gdzie, ale to właśnie w Ławrze Peczerskiej, znaleźć można najwięcej obrazów ukraińskiej religijności.

Ławra to wyjątkowe miejsce, na swój sposób magiczne, wypełnione mieszanką zwykłych, religijnych ludzi, niemiłych fanatyków i ciekawych świata turystów. Miesza się tutaj sacrum i profanum, choć ciągle zdaje się zwyciężać sacrum. Pobożni wierni zdają się szybko i zdecydowanie artykułować swoją niechęć do zachowań, które uważają, iż wykraczają poza przyjęty kanon.

To wyjątkowe miejsce miało swoje początki prawie tysiąc lat temu, gdy pojawiły się w tym miejscu skalne cele klasztorne zapoczątkowane przez mnichów Antoniego i Teodozjusza. Od samego początku swojej historii Ławra była sercem Wschodniego Prawosławia i z krótką, sowiecką przerwą, pełni rolę najświętszego miejsca Ukrainy po dziś dzień. Wraz z innym kijowskim kompleksem, Soborem Sofijskim, wpisana została Ławra na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Sobór Sofijski

Wspomniany wcześniej, drugi najważniejszy obiekt historyczny i sakralny w Kijowie, który dziś, w przeciwieństwie do Ławry, pełni jedynie funkcje muzealną, to Sobór Mądrości Bożej (Sofijski). Wkraczając w niesamowitą ciszę tego miejsca, które położone jest przecież w centrum niezwykle gwarnej stolicy, przenosimy się do świata sprzed ponad tysiąca lat, gdy w 1011 roku rozpoczęto za sprawą Włodziemierza I Wielkiego, wielkiego księcia kijowskiego, świętego kościołów prawosławnego i katolickiego, budowę tego jednego z najważniejszych miejsc na obszarze ziem ruskich.

Spacerując po tym niezwykłym kompleksie, trudno uwierzyć, że uratowała go w 1941 roku inwazja nazistowskich Niemiec na Związek Radziecki. Komunistyczne władze planowały w tymże roku, w ramach akcji ateizacji państwa i społeczeństwa, wysadzić go w powietrze, lecz nie zdążyli. Wojska niemieckie odminowały kompleks, po czym, rzecz oczywista, ograbiły go z najważniejszych, pozostałych po komunistycznych grabieżach, skarbów sztuki ikonograficznej.

Odwiedzając Sobór Sofijski warto wejść na wieżę dzwonniczą przy wejściu.

Monaster św. Michała Archanioła o złotych kopułach

To, jedno z moich ulubionych miejsc w stolicy Ukrainy, jest jednym z najlepszych przykładów niszczycielskiej siły komunizmu panującego w Związku Radzieckim. Wielowiekowy kompleks, który górował nad centrum Kijowa, został w całości zniszczony w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Odbudowano go dopiero po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości. Plany zupełnej przebudowy Kijowa, które zakładali komuniści, zostały przerwane przez wojenne zawieruchy minionego wieku a w wielu miejscach, gdzie wyburzono stare budowle, nic nie postawiono.

Spacerując wzdłuż murów klasztoru, człowiek natrafia na setki zdjęć ofiar ostatniego majdanu, podczas którego na terenie klasztoru urządzono szpital polowy.

Cerkiew św. Andrzeja

Jeśli gdzieś w Kijowie barok odkrywa przed nami swoją szaleńczą fantazję, jest to właśnie cerkiew św. Andrzeja, która znajduje się w jednym z najbardziej urokliwych zakątków miasta, jakim jest Andrijewski uzwiz. Bajecznie zdobiona świątynia przechodzi obecnie remont generalny, co związane jest z osłabieniem fundamentów, na których stoi i zagrożeniem, że runie w dół ku Dnieprowi.

Sobór św. Włodzimierza

Oddalona odrobinę bardziej w stronę centralnego lotniska Żuliany, urokliwa żółta cerkiew to główny ośrodek Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego. Jest miejscem, w którym za każdym razem spotykałem sporą ilość wiernych odwiedzających katedrę i po prostu wpadających na chwilę, aby się pomodlić lub tylko przeżegnać.

Miejsce to z pewnością przyciąga wiernych jedną ważną rzeczą – wszystkie msze i modlitwy odbywają się tu tylko i wyłącznie po ukraińsku, co we współczesnych warunkach odkrywania swojej tożsamości na nowo, przysparza temu miejscu popularności wśród wiernych.

 

Wspaniałe świątynie Kijowa to kolejny powód, dla którego warto zaplanować wyjazd do stolicy Ukrainy. To jedno z niezwykle żywych i interesujących miejsc na mapie Europy, w którym każdy znajdzie coś dla siebie.

 

 

Rocznik 1985. Hybryda czasów analogowych i cyfrowych, człowiek, który pamięta jak było przed internetem a w internecie czuje się jak ryba w wodzie. Urodzony w Krakowie, w nim wykształcony i z nim zawodowo związany. Po krótkim okresie życia w Chinach, na dobre zajął się normalnym życiem i intensywnym podróżowaniem. Zawodowo specjalista branży podróżniczej, hotelarskiej i rezerwacyjnej.

5 komentarzy dotyczących “Kijów. Przewodnik po najpiękniejszych soborach stolicy Ukrainy

  1. Witam.
    Poszukujemy przewodnika po Kijowie, weekend 9_10 wrzesnia, mozecie polecic kogos z polskim lub angielskim ??

    Pozdrawiam
    Michal
    Zablocki.michal@gmail.com

  2. Kocham, kocham Kijów <3 Jak uzbierać to spędziłam tam w sumie 4 lata: rodzinne wypady, przystanek w wakacyjnych wyprawach na Krym, wybory OBWE, staże, nie staże, wojaże 🙂 Uwzględniłeś najbardziej znane, ale właśnie najpiękniejsze cerkwie – dla jedno z oblicz Kijowa to miniatura Bizancjum. I też Mykhailivskiy Sobor jest jednym z moich ulubionych kijowskich miejsc! Fajnie! A w ostatnim, włodzimierskim byłam na ślubie 🙂 Za 2 tygodnie znów tam lecę i też pozdrowię miasto!

  3. Kijów jest zdecydowanie niedocenianyprzez turystów. Cerkwie są architektonicznie przepiękne, te złote kopułynadają miastuniesamowitą wyrazistość. Bardzo ciekawy post!

  4. Marcin, ten post to miód na moje serce. Kocham Kijów i byłam w każdej cerkwi, które wymieniłeś. Są piękne! Ławra… brak mi słów, żeby wyrazić zachwyt. Druga ulubiona to św. Michała 🙂

    • Cieszę się Emilia i fajnie widzieć kolejną osobę, która kocha to miasta. Jest za co je kochać! PS: uwielbiam ten moment, gdy samolot podchodzi do lądowania na Żulianach i schodzi pięknie nad całym centrum Kijowa. Najpiękniej wtedy widać Ławrę! 🙂

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Wojażer

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading