Portugalia Przewodniki wyspy Świat

Madera. Przewodnik tematyczny i informacje praktyczne

Informacja praktyczne prosto z jednej z najpiękniejszych wysp Portugalii

Madera. Wyspa, na której narodził się Cristiano Ronaldo, najbardziej znany współcześnie piłkarz. Kraina, która potrafi zaskakiwać tak, jak jego gole, piękna, a zarazem twarda jak żel na jego włosach. Choć należy do Portugalii, geograficznie bliżej z niej do Afryki aniżeli do Europy. Miejsce, które na turystycznej mapie świata króluje od lat sześćdziesiątych i przyciąga rzeszę podróżnych, nie tylko tych z biur podróży, ale także niezależnych, dla których nie jest to jedynie kolejny, plażowy kierunek. W zasadzie plaże to to, czego tutaj naprawdę jest mało.

Na tą rajską wyspę pełną przyziemnych problemów, przyjechaliśmy w czasie, gdy zamachy terrorystyczne w najbardziej popularnych krajach świata arabskiego skutecznie zniechęciły podróżnych do obierania tychże kierunków. Wielki ruch masowej turystyki kierował się właśnie ku różnym wyspom rozrzuconym na Atlantyku – od Wysp Kanaryjskich, przez Azory po Maderę właśnie. Przyciągnęła nas historia mamy naszego przyjaciela, która pochodziła z niewielkiej miejscowości na północy wyspy. Z człowiekiem, który na co dzień żyje między Australią a Lizboną, mieliśmy okazję spotkać się w miejscu, gdzie jego korzenie. Wyspa, którą poznaliśmy pełna jest piękna i kontrastów zarazem, nadal jednak pod każdym względem warta jest odwiedzenia i poświęcenia jej naszego wakacyjnego czasu.

Madera. Mity i fakty na temat wyspy

Zanim wyruszymy w wycieczkę po wyspie i poznamy wszystkie najważniejsze informacje na jej temat, rozprawmy się z kilkoma myślami lub pytaniami, które mogą się pojawić, gdy rozważamy Maderę jako kolejny kierunek naszego wyjazdu.

Madera znajduje się na Oceanie Atlantyckim 950 kilometrów na południowy zachód od Lizbony i 650 km na zachód od  wybrzeży Afryki. Wyspa ma pochodzenie wulkaniczne, zaś jej ukształtowanie terenu jest górzyste. W niższych partiach wyspy panuje łagodny klimat, który potocznie określany jest mianem wiecznej wiosny.

madera-mapa

Wyspa pełna rajskich plaż?

Do morza prawie zawsze jest blisko. Wystarczy wyjść z domu lub hotelu, przejść kilka metrów i… skoczyć z klifu prosto do morza. Wulkaniczna historia wyspy ukształtowała ją w taki sposób, iż przez wieki pozostawała ona wyspą niezwykle trudno dostępną. Wysokie klify wzbijają się z morza w stronę nieba i nie pozostawiają za wiele miejsca na tak bardzo ukochane przez niektórych, plażowanie. Choć znajdziecie na wyspie dwie plaże – Calheta oraz Machico, to piasek, na którym się ułożycie, przywieziony został z Afryki. Wraz ze skorpionami zresztą, które były zmorą owych niewielkich piaszczystych oaz. Mieszkańcy wyspy, gdy zamarzą o wypoczynku na plaży, wybierają się na położoną nieopodal Madery wysepkę Porto Santo.

Wyspa zadeptana przez turystów i pasażerów wycieczkowców? 

Wielkie statki zawijają do portu w stolicy wyspy, Funchal, jednak tysiące jednodniowych wycieczkowiczów zalewają wtedy głównie ulice dosyć dużego miasta i nie ruszają się w głąb wyspy. Gdy wracają na statki wieczorem, miasto zaczyna żyć swoim życiem, a na ulicach pojawiają się tłumy miejscowych. Dla fanów świętego spokoju pozostaje cały ogrom wnętrza wyspy, wspaniałe góry i lewady, unikalne, maderskie kanały wijące się po górzystej wyspie i mające łączną długość prawie 2000 kilometrów. Znaleźć swój spokój na tej niezwykłej wyspie, nie jest niczym skomplikowanym.

Wyspa, gdzie słońce świeci cały rok?

Nie. Nie świeci. I nie grzeje niemiłosiernie, jak wielu mogłoby sobie to wyobrażać. Subtropikalny klimat zapewnie wspaniałe warunki przez cały rok z gwarancją, iż temperatury nie spadną poniżej 17 stopni Celsjusza, jednak przy charakterystycznym, górzystym ukształtowaniu, wyspa posiada cały ogrom różnorodności oraz mikroklimatów. Wyjeżdżając z nagrzanej stolicy, możemy po chwili pić grzańca w w wysokich górach nieopodal. Wielu twierdzi, że Madera ma najlepszy klimat na świecie. Nigdy nie jest na niej zbyt gorąco. Latem temperatura bardzo rzadko dochodzi do 30°C, w zasadzie tylko wtedy, gdy wieje gorący wiatr znad Sahary. Najczęściej temperatura nie przekracza 25°C i nie spada poniżej siedemnastu, zaś w najzimniejsze dni piętnastu. Na wyspie, jak w wielu podobnych przypadkach, znaleźć można wiele mikroklimatów, dla przykładu (trochę jak na Teneryfie): południe jest słoneczne, na północy szaleje wiatr.

Wyspa jak wszystkie inne, szczególnie Kanaryjskie? 

Niekoniecznie. Po pierwsze, Madera nie jest krainą wiecznego słońca, jak wcześniej zauważyliśmy. Nie jest jednak także tak zabudowana infrastrukturą turystyczną jak kanaryjskie siostry. Choć wydaje się ona dosyć można zabudowana i przeinwestowana, nie trudno znaleźć w niej zupełne oazy spokoju pełne małych, lokalnych knajpek i niezwykłych, bajkowych widoków.

madera_23

Największe atrakcje Madery

Podobnie jak w przypadku kanaryjskiej Teneryfy, która ma opinię turystycznej mekki, tak samo Madera jest miejscem, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Pasjonaci małych miasteczek z wyśmienitą kuchnią znajdą wiele miejsc rozrzuconych po całej wyspie. Ci, którzy lubują się w spacerach i trekkingach, wybiorą się na fascynujące trasy wzdłuż maderskich lewad.

Co znajdziecie na Maderze? Zobaczcie poniżej:

Nieziemsko zróżnicowane wybrzeża wyspy

Majestatyczne klify Madery to atrakcja sama w sobie. Wijące się wokół wyspy drogi zabierają nas na wysokie szczyty, z których rozpościera się niczym nie zakłócony widok na Atlantyk. Szczególnie bajeczne jest północny wybrzeże, które oferuje mieszankę lazurowego koloru oceanu oraz feerię barw kwiatów rosnących wzdłuż dróg.

Na południowym wybrzeżu wyspy, niedaleko stolicy wyspy, miasta Funchal, znajdziemy zaś miejsce, w którym najlepiej poczuć potęgę i wysokość maderskich klifów. Przeszklony taras widokowy Cabo Girão to miejsce, do którego ktoś z lękiem wysokości nie wejdzie. Magdalena nie weszła i żadne skarby świata by ją do tego nie przekonały. Znajdujący się na wysokości 589 metrów taras jest najwyższym w Europie i drugim na świecie, ustępującym jedynie tarasowi nad Wielkim Kanionem.

Kolejnym nieziemskim i urzekającym krajobrazem jest wschodni kraniec wyspy – Ponta de São Lourenço, punkt, z którego rozciąga się widok na krystalicznie czyste wody jednej z najpiękniejszych zatok Madery – Baía dAbra. Spoglądając dalej w kierunku północno-zachodnim, podziwiać można całe, długie, północne wybrzeże wyspy, wzdłuż którego warto wybrać się w podróż samochodem. 

Urocze małe miasteczka

W Portugalii, szczególnie tej wyspiarskiej, miasteczka są do siebie niezwykle podobne. Kilkadziesiąt lub kilkaset domów, kościół, jakiś plac lub rynek. To, co sprawia, że są urokliwe i ciekawe to spokój płynącego w nich życia oraz miejsca, proste bary i knajpki, w których spróbować możemy niesamowicie smacznej kuchni.

  • Machico: z historycznego punktu widzenia jest to najciekawsze miejsce na wyspie, gdyż do właśnie tu wylądowali odkrywcy wyspy. To tam znajduje się najstarszy kościół na Maderze – Capela dos Milagres. Miasto żyje głównie z rybołówstwa, więc możecie liczyć na niezle ryby z zaparkowanych w porcie kutrów rybackich.
  • Camara do Lobos: jedno z moich ulubionych miejsc na wyspie, choć w obiadowym szczycie napakowane turystami, pełne przez to życia i pozytywnej energii. Kiedyś zwykła wioska rybacka, dziś niewielkie miasteczka z bajkową zatoką i przyjemnymi miejscami z dobrą kuchnią i kolorowymi drinkami. Powyżej miasteczka znajdziecie zaś plantacje bananów.
  • Sao Vicente: Sao Vicente warto odwiedzić po to, aby poznać historię początków wyspy. Znajduje się tam bowiem Centro do Vulcanismo oraz wiele formacji skalnych na wybrzeżu, które pomagają wyobrazić sobie rodzącą się w wulkanicznym bólu wyspę. Dla mnie jednak głównym punktem tej urokliwej miejscowości są restauracyjki wzdłuż drogi przy skalistych plażach, gdzie zjedliśmy niesamowicie przyrządzoną rybę smażoną z lokalnymi bananami. Palce lizać!
  • Porto da Cruz: produkuje się tutaj wybitny rum. Więcej na temat tego miejsca przeczytacie w poprzednim moim tekście z Madery tutaj.
  • Ponta do Sol: Jak sama nazwa mówi, jest to najbardziej słoneczna część wyspy. Wokół niej rozciągają się piękne lasy, zaś kilka kilometrów za miejscowością na płaskowyżu, znajduje się punkt, z którego wielu rozpoczyna górskie wędrówki po wyspie.

Piękne góry, lewady i soczysta zieleń interioru

Jednym z najbardziej niesamowitych pieszych szlaków biegnących wzdłuż  maderskich lewad jest Caldeirao Verde. Dociera się do niego rozpoczynając spacer w wiosce Santana i kontynuując przez Parque Florestal das Queimadas. Caldeirao Verde to jeden z najbardziej dziewiczych zakątków Madery, gdzie podziwiać możemy las i roślinność, która pokrywała niegdyś całą wyspę. Do tej pory wiele niewielkich miejscowości rozrzuconych po górzystym środku wyspy, stanowi nie lada wyzwanie dla tych, którzy chcą do nich dotrzeć.

Słynne maderskie lewady to kanały, którymi od wieków sprowadza się wodę z północnych stoków na nasłonecznione stoki południowe, na których uprawia się winogrona (wykorzystywane do produkcji maderskiego wina), banany (będące częścią maderskiej kuchni) oraz trzcinę cukrową (która służy do produkcji rumu). Zostały one wykute w skałach i poprowadzono po niewielkich spadkach, aby powoli nawadniały obszary uprawne. Ten niesamowity system irygacyjny tworzony jest od kilkuset lat i współcześnie osiąga łączną długość 2150 kilometrów. Obecnie jest to nie tylko praktyczny system nawadniania upraw, ale także wielka atrakcja turystyczna, wzdłuż której podróżują ogromne ilości tych, których fascynują góry i długie wędrówki na łonie natury.

Jedno miejsce w samym środku wyspy, swego czasu niezwykle niedostępne i położone poniżej wysokich szczytów, zasługuje na chwilę uwagi. To wioska Curral das Freiras. Rozciąga się ona na czymś, co przypomina krater wulkaniczny, zaś historia miejsce sięga 1566 roku, gdy uciekające przed francuskimi piratami zakonnice, schroniły się w odległej i niedostępnej wiosce w górach. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu miejscowość ta pozostawała całkowicie odizolowana od reszty wyspy i dostać się do niej można było jedynie po wąskich ścieżkach wijących się po zboczach gór. Współcześnie jest to miejsce zupełnie dostępne, ale chwila spoglądania na Curral das Freiras z tarasu widokowego   po drodze do wioski, pozwala na chwilę przenieść się w wyobraźni do szesnastego wieku, gdy w chwilach zagrożenia, w dolinie, do której niewielu docierało, schronienie znajdowały nie tylko siostry zakonne, ale także młode, mieszkające na wyspie, dziewice.

Wizyta w Niebie

Madera rozcięta jest na dwie części przez wielki masyw górski idący przez środek wyspy z zachodu na wschód. Te wypiętrzone szczyty pochodzą z czasów ogromnej aktywności wulkanicznej wyspy i wspinają się na wysokość ponad 1600 metrów nad poziomem morza.  Najwyższy szczyt Madery i trzeci najwyższy szczyt Portugalii, Pico Ruivo, wznosi się na wysokość 1862 metrów nad poziomem morza. Ze swoimi przewyższeniami, wyspa sprawia wrażenie miejsca, w którym prawie dosłownie, dotrzeć możemy do Nieba. Jest to wynikiem tego, że bardzo rzadko poniżej szczytów nie znajdują się chmury, które zakrywają całą okolicę. Dlatego też docierając do najwyższych punktów wyspy, mamy wrażenie spaceru w obłokach.

Santana i słynne maderskie chaty

Nikt z mieszkańców Madery nie mieszka już w tradycyjnych, krytych strzechą chałupach, które zobaczyć można na północy wyspy. Nie zmienia to jednak faktu, iż jest to jedna z największych atrakcji Madery. Choć położone są one niejako pośród zupełnie normalnej zabudowy współczesnej Santany, nadal przywodzą na myśl czasy, gdy mieszkańcy wyspy mieszkali w takich właśnie, niezwykle zdobionych domach. W lipcu, w miejscowości Santana, odbywa się jedno z największych wydarzeń kulturalnych na wyspie – 24 horas a bailar, czyli dwudziestoczterogodzinny taniec. Podczas imprezy wysłuchać można folkowych koncertów z różnych krajów i regionów.

Funchal – stolica pełna życia

Największy ośrodek miejski archipelagu położony jest na południu wyspy. Mieszka w nim ponad sto tysięcy mieszkańców, zaś nazwa pochodzi od słowa fenkuł, czyli dziki koper, który po dziś dzień rośnie na okolicznych wzgórzach. Miasto nazywane jest także małą Lizboną ze względu na usytuowanie na wzgórzach oraz wiele dolin, które przecinają stolicę. Najpiękniejsza panorama na miasto roztacza się ze szczytu Monte, z wysokości 560 metrów nad poziomem morza. Założone w 1421 roku przez odkrywcę wyspy, Joao Goncalvesa Zarco, pomimo ogromnego rozwoju i sporych jak na wyspę, współczesnych rozmiarów, miasto, po dziś dzień szczyci się pięknych historycznym centrum oraz wąskimi uliczkami sprzed wieków.

Pozostałości szesnastowiecznego miasto odnaleźć można przy kościele Igreja de Sao Pedro, na uliczkach Rua das Pretas, Rua da Mouraria, Rua do Surdo oraz Rua dos Netos. Od czasu powstania w 1567 roku, praktycznie nie uległy one zmianie. Zabytkowe centrum Funchal położone jest blisko wybrzeża. Rozwijało się ono w okresie, kiedy kupcy z Lizbony zakładali wokół miasta plantacje trzciny cukrowej, z której produkowano cukier, coś, co w owym czasie nazywane było „białym złotem”. Dzięki sporej aktywności biznesowej miasto intensywnie się bogaciło a wyspa była coraz mocniej kolonizowana.

Co zobaczyć w Funchal?

    • Jardim Botânico – słynny maderski ogród botaniczny

    • Madeira Story Center – muzeum, w którym można zapoznać się z historią i kulturą wyspy
    • Teleférico do Funchal – słynna, choć nietania, kolejka, która zabiera nas ponad miasto i oferuje świetne widoki na stolicę archipelagu

    • Convento de Santa Clara – mający ponad pięćset lat klasztor to miejsce niesamowitej architektury oraz historii katolicyzmu na wyspie

  • – mająca już ponad pięćset lat, główna katedra miasta, nadal pozostaje centralnym punktem religijnego życia mieszkańców.

Jezus dla tych, których nie stać na Rio

Nie ma się co denerwować. Nie każdego stać, nie każdy ma czas, nie każdy ma ochotę, aby polecieć do Rio de Janeiro i zrobić sobie zdjęcie pod pomnikiem Chrystusa Króla. Równie dobrze można odwiedzić polski Świebodzin, portugalską Lizbonę, lub właśnie, maderską miejscowość Garajau. Postawiony w 1927 roku pomnik Cristo Rei. Ta piętnastometrowa statua stoi w miejscu, w którym do 1770 roku zrzucano z klifu wszystkich zmarłych wyznawców innych wierzeń aniżeli wiara katolicka, gdyż do tego roku na wyspie grzebać można było jedynie Katolików. Niepodal monumentu znajduje się jeszcze jedno miejsce nad majestatycznym klifem, z którego rozpościera się niesamowity widok na Funchal. To miejsce z kolei upodobali sobie samobójcy, gdyż właśnie tam kończą swój żywot ci, którzy postanowili uczynić to na Maderze.

Islandzkie klimaty w ciepłej odsłonie

Wiele miejsc na północy Madery prezentuje się jakby żywcem wyciągnąć je z Islandii i przetransportować na południe Europy, do cieplejszego klimatu. Podróżując wzdłuż północnych wybrzeży wyspy, nie tylko możemy podziwiać niesamowite klify wzbijające się z oceanu ku niebiosom, ale także, zjeżdżając do skalistych plaż, znajdziemy tam niesamowite formacje skalne czy chociażby naturalne baseny wyrzeźbione w skałach przylegających do oceanu.

Informacje praktyczne

  • Jak dotrzeć na Maderę? Poza firmami wycieczkowymi, z którymi możemy dotrzeć na wyspę prosto z Polski, można także na nią dolecieć Easyjetem, który lata z Lizbony do Funchal.
  • Czym przemieszczać się po wyspie? Główne punty i miasteczka na wyspie połączone są siatką autobusów, jednak najczęściej podróżni decydują się na wynajęcie samochodu.
  • Czy trudno jeździć autem po Maderze? Nie powiem, że łatwo. To raczej wyspa dla wytrawnych kierowców. Pełno jest na niej wąskich i niezwykle stromych odcinków dróg. Przemieszczanie się po górzystym interiorze wymaga już nie lada wprawy, zaś jeżdżenie samochodem po Funchal to już raczej męka, aniżeli przyjemność. Nie zmienia to jednak faktu, iż przemieszczanie się autem zapewnia największą wolność w organizacji czasu i odwiedzanych miejsc.
  • Gdzie spać? Wybór jest spory, gdyż na wyspie znajdziemy całkiem sporo różnego rodzaju noclegów. Osobiście wybrałbym spanie w centrum Funchal ze względu na bogate, wieczorne życie stolicy, ale gdybym miał wybierać alternatywę, spędziłbym czas w Sao Vicente lub Porto da Cruz na północy wyspy.
  • Co zjeść na Maderze? Kuchnia maderska to kuchnia perły Atlantyku. Już dla samego jedzenia można wybrać się na Maderę i poświęcić swój czas tylko i wyłącznie pysznym specjałom, dobremu winu i rumowi. Generalnie rzecz ujmując kuchnia maderska wywodzi się z kuchni ludu, kuchni rolników, którzy zasiedlili wyspę i zaczęli uprawiać na niej całe bogactwo warzyw i owoców. Im bardziej lokalną, niewielka knajpę znajdziemy na swój obiad, tym lepiej i smaczniej się najemy. Prostota lokalu z reguły świadczy o bogactwie smaku – ta reguła sprawdzała się na Maderze wyśmienicie.Miłośnicy zupy powinni spróbować „sopa de tomate e cebola”. Miłośnicy mięsa odnajdą swój raj w „estapada” – daniu z grillowanego mięsa (kurczak, wieprzowina, wołowina) z wielką ilością soli, czosnku i marynaty.Dla mnie osobiście najpyszniejszym rozdziałem kuchni maderskiej były ryby, w szczególności Espada robiona na dwa rodzaje – na słodko, z bananem, na północy wyspy w Sao Vicente, oraz na słono, w ogromną ilością czosnku na południu, w Funchal.Jeśli chodzi o picie, spróbujecie wielu rodzajów znanych na całym świecie win maderskich, a w górach rozgrzejecie się słynnym „poncha”, podawanym na zimno lub ciepło, drinkiem, który składa się z białego alkoholu o smaku podobnym do rumu wyprodukowanego z trzciny cukrowej, z dodatkiem miodu trzcinowego i soku z cytryny!

Przeczytaj także:

  • Więcej na temat Madery dowiesz się w moim tekście tutaj.
  • Zaś prywatną historię moich znajomych z Madery poznasz tutaj.
  • Jeśli zastanawiasz się, co jeszcze odwiedzić przebywając na Maderze, zajrzyj tutaj.

Rocznik 1985. Hybryda czasów analogowych i cyfrowych, człowiek, który pamięta jak było przed internetem a w internecie czuje się jak ryba w wodzie. Urodzony w Krakowie, w nim wykształcony i z nim zawodowo związany. Po krótkim okresie życia w Chinach, na dobre zajął się normalnym życiem i intensywnym podróżowaniem. Zawodowo specjalista branży podróżniczej, hotelarskiej i rezerwacyjnej.

35 komentarzy dotyczących “Madera. Przewodnik tematyczny i informacje praktyczne

  1. Ciekawe podsumowanie, choć piaszczystych plaż na Maderze jest nieco wiecej niż dwie wspomniane we wpisie sztuczne plaże. Na północy mamy magiczną czarną plażę w Seixal, a na południu malutką i uroczą plażę Prainha.

  2. Julka Kamińska

    Miejsce bajka, polecam odwiedzać z Sonią z madeira dremas, pokaże każdy zakątek znany lokalesom 🙂

    • Wyspa przepiękna. Żałuję, że nie mogę tam zostać i po prostu mieszkać. Sonia z Madeira Dreams pokazała nam ją od takiej strony, że nie można było się nie zakochać. Chętnie tam wrócę w przyszłości.

  3. Po zwiedzeniu Madery warto wybrać się na sąsiednie Porto Santo. 9 km pięknej złotożółtej plaży jest tego warte 🙂

  4. ostatnio mam smaka na Maderę, może jak już nasycę się Norwegią to odwiedzę i tą cudowną wyspę!

  5. Madera jest naprawdę piękna, pod warunkiem że trafimy na pogodę. Warto zaznaczyć, że w tamtych rejonach z pogodą może być różnie. Zdarza się, że w Funchal jest słonko, a w górach pada deszcz i jest zimno. Także trzeba być gotowym na każdą pogodę. Szczególnie jak wybieramy się na długie lewady.

  6. Witam. Jadę na Maderę 20-31 marca 2018.

    -Czy jest jakaś darmowa mapa gps na telefon z lewadami ?
    -Czy w pobliżu gdzie rozpoczynają się trasy z lewadami, są miejsca gdzie można zostawić samochód , czy są tam opłaty za parkowanie?
    -Czy można tam wypożyczyć skuter , ale żeby to wyszło taniej niż najtańsze auto? Znalazłem oferty skuterów ale od 18 euro za dzień, co wychodzi drożej od najtańszego auta.

    Jak ktoś jedzie w tym samym czasie i chciałby dołączyć do kosztów wynajmu auta to niech da znać. seneka(małpa)autograf.pl

    • Sonia przewodnik po Maderze

      Witam!
      „Czy w pobliżu gdzie rozpoczynają się trasy z lewadami, są miejsca gdzie można zostawić samochód , czy są tam opłaty za parkowanie?” mozna tam swobodnie zostawic auto bez koniecznosci uiszczania oplat.
      „-Czy można tam wypożyczyć skuter , ale żeby to wyszło taniej niż najtańsze auto?” Nie polecam skuterow ani ze wzgledu na cene ani ze wzgledu na specyfike wyspy-ten sposob zwiedzania wyspy odradzam z doswiadczenia.

  7. ja wybieram się na Maderę w maju:) Jestem tak podekscytowana,że każdego dnia przeglądam mapę:) ….i wszystkie blogi:)

  8. Przepiękne zdjęcia i ciekawy opis. Wybieram się z rodzinka na MAdere pod koniec kwietnia już nie moge się doczekać. Na pewno skorzystam z informacji w TWoim blogu dzięki!

  9. Wybieram sie na Madere w kwietniu , aktywny wyjazd jak najbardzej ale takze troche leniuchowania tez mam w planie i oczywiscie co najwazniejsze cala reszta na talerzu…sprobowanie wszytkich smakow jakie ma do zaoferowania wyspa.

  10. A można wiedzieć, gdzie mniej więcej zostało zrobione to zdjęcie?
    https://wesolowskidotco.files.wordpress.com/2017/01/madera_76.jpg

  11. Byłem na Maderze już dwa razy – generalnie mogę potwierdzić wszystko co pisze autor tego bloga.
    Zjechałem samochodem w ciągu tch dwóch pobytów niemal całą wyspę – i to głównie tym starymi wąskimi, krętymi i malowniczymi drogami – i tu pierwsza uwaga – wynajmując samochód warto zadbać o mocny silnik. Wiedziałem to dopiero za drugim razem – za pierwszym nie raz trzeba było jechać na jedynce, po wrzuceniu drugiego biegu silnik się dusił. W czasie drugiego pobytu nie popełniłem już tego błędu. A że to ważne świadczy m.i następujący szczegół – jadąc do jednej z lewad trafiliśmy w małej wiosce na fragment DWUKIERUNKOWEJ (był nawet znak!) uliczki o szerokości 2,2 m i nachyleniu 33% !!!!

    A przechodząc do ogółów – jak już człowiek sobie pochodzi i pojeździ to pojawia się wiele, bardzo wiele pytań:
    1) Komu w dzisiejszych czasach chce się uprawiać tysiące (dosłownie!) maleńkich poletek z bananami? Są wszędzie, na każdym skrawku ziemi, czasem to dosłownie 20 m2. I co ważne – każde takie poletko jest 2 m wyżej nad poprzednim, dostać się tak można wyłącznie po setkach schodków…
    2) Komu chce się budować (bo nadal to robią) setki kilometrów lewad – biegnących w totalnym buszu, wykuwanych w skałach nad przepaściami itp…
    3) Co oni robią z pożarami? próbują gasić, czy czekają aż pożar sam zgaśnie? roślinność pokrywająca wyspę jest powyżej powiedzmy 400- 500 m.n.p.m tak wysuszona, że wystarczy iskra. Ślady pożarów widać w bardzo wielu miejscach, widać że czasem obejmowały ogromny obszar, widać też jak spod czerni pogorzelisk szybko wyrastają nowe rośliny…
    4) Kto i w jakim celu doprowadził bieżącą wodę do zagubionych pod klifami „ogródków” na północno-zachodnim krańcu wyspy? Widać że poza nielicznymi wyjątkami zostały one opuszczone kilkanaście lat temu, są totalnie zarośnięte dziką roślinnością, a jednak w największym gąszczu trafiają się działające krany obok zruinowanych budyneczków…
    5) skąd oni wogle biorą bieżącą wodę dla 250 000 mieszkańców i tysięcy turystów? Z lewad? Rzeki niemal nie istnieją, studnie w skale to też chyba coś nieistniejącego, wokół ocean….
    6) jakim cudem wnętrze wyspy nadal jest tak dzikie? Zarośla pokrywające ponad połowę powierzchni wyspy są tak gęste i nie do przejścia że w zasadzie chodzić można wyłącznie po wytyczonych szklakach… A te są niezwykle malownicze. Zarówno te biegnące po lewadach (idealne dla spacerowiczów spragnionych bajkowych widoków) jak i te po górskich graniach, możliwe do przejścia bez zawału jedynie dzięki solidnemu oporęczowaniu stalowymi linkami.
    7) Ile musiało kosztować wybudowanie setek (dosłownie!) drogowych tuneli? Droga biegnąca wzdłuż południowo-zachodzniego wybrzeża biegnie w zasadzie wyłącznie na przemian tunelami i mostami z przewagą tych pierwszych w proporcji 3 km tunelu – 0,3 km mostu. Jak się objedzie całą wyspę a potem posłucha o tym jakim to wyczynem u nas będzie budowa tunelu na Zakopiance to można się tylko uśmiechnąć 🙂
    8) Co takiego zaczęto budować obecnie na samym środku płaskowyżu w zachodniej części wyspy? Wygląda to na ogromną inwestycję, ale nie udało mi się znaleźć odpowiedzi na to pytanie…

    I na koniec – wędrując po bardziej znanych szlakach nie trudno o miejsce i moment w którym po horyzont nie widać śladu ludzkiej działalności, nie widać też żadnego turysty. Na mniej uczęszczanych szlakach można czasem nie spotkać nikogo przez godzinę marszu… Nawet najbardziej oblegany i faktycznie niesamowity szlak górski z Pico Areiro na Pico Ruivo wygląd w porównaniu z naszą Orlą Percią na niemal wymarły 🙂

    pozdrawiam i gratuluję bloga!

    • Trafne Krzysztofie ! Szczególnie ostatni punkt- trasa na Pico Ruivo.

    • Tez szukalam informacji na temat tej ogromnej inwestycji i niczego nie znalazlam. Pozar na Maderze przezylam i zapewniam ze gasza.

    • Sonia przewodnik po Maderze

      Oj.. nie wiem od czego zaczac jest tutaj tyle pytan i to zupelnie nie oddajacych rzeczywistosci panujacej na wyspie.
      Tak przy okazji poncha z artukulu powyzej to drink ktory ma „leczyc” lub zabezpieczac organizm przez chorobami a wiec raczej tylko dla turystow serwowany jest z lodem no bo na chlopsku rozum jak nas cos lamie w kosciach i zapowiada sie choroba to nie pijemy zimnej coca coli 😉 a wiec i poncha raczej serwowana jest w temperaturze pokojowej. A co to dokladnie jest: sa to świeżo wyciskane soki owocowe, miod pszczeli ABSOLUTNIE NIE MIOD Z TRZCINY CUKROWEJ!!! i robiony na Maderze rum – jak mam byc szczera to blizej mu jakosciowo do bimbru niz do Bacardi ale dlaczego tak jest to juz inna historia min. dot sposobu produkcji tego trunku.
      Co do szlaku Vereda Pico Arreiro to sa dni, ze jest duzo gorzej niz najbardziej popularnych szlakach w Polsce.
      Mamy plany by na wyspie do 2020 roku pozyskiewac energie elektryczna z odnawialnych zrodel energii na poziomie ok 50% i na plaskowyzu powstala konstrukcja ma zwiększyć moc hydroelektrowni w Calheta.
      Estapada – chyba chodzilo o espetada to szaszlyk robiony z miesa wolowego oblepiany gruboziarnista sola, polamanymi liscmi laurowymi i czosnkiem. Smaży sie go na palenisku krotka chwile tak by czesc zew sie przyrumienila a wew bylo mieso raczej krwiste. Miesa sie nie marynuje. Ostatnio jak gdyby z potrzeby wymagan turystow pojawila sie Espetada robiona z kurczaka a czasami mozna znalezc w restauracjach szaszlyki rybne.. ale to juz nic z kuchnia maderyjska nie ma wspolnego.
      A tak przy okazji klif Cabo Girao ma 580m wysokosci..
      Dolina zakonnic: w 1462 r. João de Ferreira i jego żona Branca Dias otrzymuja te ziemie od João Gonçalves Zarco a nastepnie 22 sierpnia 1474 r. przekazuja ten majatek swojej wnuczce Branca Teixeira a ta sprzedaje te ziemie João Gonçalves da Câmara, który przekazuje je klasztorowi Santa Clara, w formie posagu dla swoich córek, D. Elvira i D. Joana. Pierwsi osadnicy Doliny zakonnic to pasterze a potem min. niewolnicy i co istotne juz pod koniec XV wieku Curral das Freiras ma juz swoich stalych mieszkancow. Faktem jest ze w 1566 roku schronily sie tam siostry zakonne przed napadem korsarzy francuskich i chyba o tych dziewicach w artukule mowa 😉 Tak wiec historia tego magicznego miejsca siega XVw.
      Gratuluje zglebienia tematu bo wiele informacji w artykule naprawdę poważnie zostalo potraktowanych. Drobne bledy w datach, dlugosciach, wysokosciach etc etc nie sa istotne, tego i tak nikt nie pamieta istotny jest zarys a ten jest extra! Gratuluje!

  12. Wyczerpujący wpis bogaty w ważne informacje. Ja Maderę mam zaplanowaną na grudzień, bilety kupione. Po powrocie zapraszam na moją relację.

  13. Bardzo ciekawy, rozbudowany wpis i super zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie! 🙂

  14. Madera to świetne miejsce po prostu przepięknie jest tam.
    Zgodzę się ze slowfaith – faktycznie można tam oddychać pełną piersią i jedzenie jest pyszne.

  15. Świetny, praktyczny wpis i przepiękne zdjęcia, czyli w sumie w Waszym przypadku czysty standard:)

  16. Siedząc właśnie na lotnisku w Porto pragnę nadmienić, że easyjet również stąd fruwa na Maderę (dokąd właśnie zmierzam). 🙂
    Dzięki za artykuł – kilka punktów się przyda. 🙂

  17. Już właśnie kiedyś usłyszałam zdanie, że Madera to trochę taka cieplejsza Islandia momentami 😉
    Ale te góry też mnie bardzo przekonują <3
    To dla mnie to jedna z tych najbardziej "must see" desynacji 🙂

    • Dokładnie takie uczucie miałem! I przyznaję od razu, że prowadzenie auta na Maderze, jak dla mnie, zdawało się trudniejsze od prowadzenia auta na Islandii. Wiadomo, Islandia jest większa, można te drogi, nawet strome, rozciągnąć. Na małej Maderze miałem wrażenie, że one są pionowe! 😀 Tak, Madera to jest miejsce warte odwiedzenia, bardzo polecam!

    • Ja tez polecam! Koniecznie! Dla mnie Madera to raj na ziemi i jedyne miejsce gdzie oddycham pelna piersia i przechodza mi wszystkie choroby drog oddechowych 🙂 A drogi rzeczywiscie wymagaja wprawnego jezdzenia po stromych, waskich drogach. Czasem bylo tak pionowo, ze mialam wrazenie, ze za chwile odpadniemy z drogi ;)) – podrozowalismy malym wynajetym samochodem :)) To byla przygoda w przygodzie. Staramy sie na Maderze byc przynajmniej raz w roku.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Wojażer

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading