Azerbejdżan Azja Przewodniki Świat

Baku. Przewodnik po Starym Mieście

Przewodnik po urokliwym starym mieście w Baku. Najpiękniejsze zabytki i ciekawe miejsca.

Baku. Miasto, którego nazwa brzmi tak pięknie, że dla samego tego brzmienia pragnie się do niego przyjechać. Zanim ta najszybciej rozwijająca się stolica Zakaukazia stała się tym, czym jest dzisiaj, wydarzyły się szalone lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Wolność przyszła do wszystkich byłych republik Związku Radzieckiego, w tym do tej, położonej nad pięknym Morzem Kaspijskim. Przed tym, gdy Azerbejdżanie na krótko poczuli smak wolności, zaraz po deklaracji niepodległości, kraj utracił sporą część swojego terytorium na rzecz Armenii, z którą stoczył krwawą i brutalną wojnę.

Zanim wybuchła wojna, Azerbejdżanie i Armeńczycy, tak samo uciskani przez Moskwę, żyli pod sowieckim panowaniem ze stłumioną, choć wrodzoną nienawiścią do siebie. Przed nadejściem Sowietów, najpiękniejsze lata młodości przeżywał w Baku Cezary Baryka, bohater Przedwiośnia, dla którego nadkaspijska stolica jawiła się rajem, aż do przyjścia Bolszewików. Przed Bolszewikami , przez tereny kraju oraz przez jego miasta,  przetaczały się największe potęgi regionu – Rosja i Persja, które raz po raz wymieniały się władzą nad regionem. Tak spojrzawszy na historię kraju w zupełnie ekspresowym tempie, przenosimy się do dalekiej przeszłości, do czasoprzestrzeni odległej i pełnej sentymentów, do krainy, którą możemy wyobrazić sobie spacerując po bakijskiej starówce.

Azerbejdżan to kraina, która doświadczyła ogromnych zmian na przestrzeni wieków. Długo przed Chrystusem był to obszar wiecznego ognia i znanego nam z Persji Zaratusztrianizmu, trzy stulecia po Chrystusie była świadkiem przyjęcia wiary chrześcijańskiej przez pierwsze państwo – Armenię. Jednak już cztery wieki później islam dotarł do Azerbejdżanu i to ślady kulturowe związane z tą wiarą widać najbardziej na bakijskim starym mieście. Jej największy rozwój nastąpił w czasie, gdy kultura Azerbejdżanu przeżywała swój renesans za czasów dwunastowiecznej dynastii Shirwanszachów. To w te magiczne czasy udawać się będą ci, którzy przejdą przez bramy starożytnych murów.

Stare Miasto w Baku

Od pierwszego kroku, od pierwszych kilkudziesięciu metrów, mieszają się w głowie wspomnienia z wielu miejsc. Wracają małe marokańskie mediny, kameralne uliczki Stambułu, zaułki irańskich miasto rozrzuconych na Jedwabnym Szlaku. W tle szumi Morze Kaspijskie a wiatr, który w Baku wieje zawsze, traci na sile rozbijając się momentami o grube mury starego miasta. Obezwładniający momentami, gwar ponad dwumilionowej stolicy, staje się tylko pewnym szumem w tle. Gdyby postarać się nie zauważać dominujących nad całym miastem Wież Ognia, które wyglądają jak strategiczne okręty kosmicznej cywilizacji atakującej właśnie kraj, znajdziemy się w kameralnej krainie niezwykłego miasta.

Do starego miasta, Içəri Şəhər (Icheri Szeher), najprzyjemniej dociera się pieszo, tak znad nadmorskiego bulwaru, jak i z reprezentacyjnej i eleganckiej części zabytkowego Baku od strony Placu Fontann. Można także dotrzeć do niego jedną z linii metra, której piękna, nowoczesna stacja, znajduje się tuż przy jednej z bram. Teren znajdujący się wewnątrz masywnych murów, uznany został w 2000 roku za obiekt światowego dziedzictwa UNESCO. Bakijska starówka to niezwykle małe i kompaktowe miejsce i poznanie praktycznie każdego jej zaułka, nie zajmie za wiele czasu. Warto jednak, jeśli mamy czas, niespiesznie spacerować i cieszyć się atmosferą miejsca. Mury miejskie, które otaczają okolicę, sięgają XI – XII wieku, ale najstarsze pozostałości starówki pamiętają okres VII stulecia.

Bardzo wąskie, wijące się jak węże uliczki, miały za zadanie w przeszłości utrudniać zdobycie miasta przez wrogie siły, które na niego napadały. Ich zadaniem było sprawić, aby żołnierze gubili się i nie byli w stanie wielką siłą zdobywać większe obszary. Dziś, spokojne ulice, w większości pozbawione ruchu samochodowego, oferują co najwyżej schronienie przed słońcem i silnym wiatrem.

Najważniejsze zabytki (starego) Baku

Większość odwiedzających wkracza do środka od strony Gosha Gala Gapisi – podwójnej bramy, która wyłania się nagle, gdy wychodzi się z Placu Fontann. Z tego miejsca ruszamy przed siebie w kierunku najważniejszego zabytku miasta i jednocześnie jego symbolu. Zanim jednak do niego dotrzemy, zatrzymamy się na chwilę w…

Karawanseraj

Dla tych, którzy podróżowali po Iranie, który przeżywa współcześnie swoją drugą, turystyczną młodość, nie będzie to nic nowego, jednak dla tych, którzy nie odwiedzili wcześniej żadnego kraju leżącego na trasie niegdysiejszego Jedwabnego Szlaku, jest to miejsce, do którego warto zajść. Karawanseraje były miejscem odpoczynku, gdzie kupcy zatrzymywali się, aby odpocząć i napoić zwierzęta. Ich uniwersalny rozkład składał się z otwartego placu wewnętrz budynku oraz pokojów rozmieszczonych wokół otoczonego murem placu. Masywne bramy i solidne mury broniły odpoczywających przed potencjalnymi atakami rabusiów, a także dawały schronienie przed słońcem i wiatrem. Dziś, wszelkie pozostałości karawanserajów na terenie Baku zmieniły się głównie w restauracje, zaś ta najbardziej znana, wszędzie polecana Karavan Saray, położona obok symbolu miasta, w mojej opinii jest miejscem, w którym powinniście spędzić nie więcej niż chwilę na poczuciu klimatu Jedwabnego Szlaku. Nie jedzcie tam, zaufajcie mi, nie ma tam nic wyjątkowego. Chyba, że zimno piwo w gorący dzień.

Qiz Qalasi. Baszta Dziewicza w Baku

Dosłownie kilka kroków od karawanseraju pojawia się przed naszymi oczyma masywna wieża znana jako Baszta Dziewicza. Symbol miasta, jego duma, jeden z najstarszych budynków Baku, to miejsce, które zdecydowanie warto odwiedzić (wstęp: 8 AZN). Jak prawie wszystko w kraju, pięknie odrestaurowana i napakowana nowoczesną technologią wystawienniczą w środku, prowadzi nas przez kilka pięter multimedialnych wystaw na szczyt, z którego roztacza się piękny widok na starówkę oraz całe miasto.

Ta mająca wygląd małego zamku budowla, znajduje się na styku starego miasta z nadmorskim bulwarem i charakteryzuje się nieregularnym kształtem przypominającym rozwijający się rulon papieru bądź dopiero rozkładany dywan. Wieża ma szesnaście metrów szerokości i trzydzieści wysokości, a dojście na jej szczyt wiąże się pokonaniem ośmiu pięter. Nie ma zgody co do dokładnego wieku tego budynku, jednak większość naukowców skłania się ku siódmemu wiekowi jeśli chodzi o dolne partie i dwunastym w przypadku wyższych partii budynku.

Także odnośnie powodu, dla którego wybudowano wieżę, nie ma zgody. Wiele jest mitów odnośnie celu, dla którego została ona wybudowana. Najbardziej popularną i romantyczną zarazem opowieścią powtarzaną na jej temat jest historia młodej kobiety, która pragnąc przesunąć w czasie niechciane zaślubiny, zażyczyła sobie, aby przyszły mąż wybudował taką właśnie wieżę. Po jej ukończeniu skoczyła z jej szczytu prosto do morza, gdyż wieki temu wody Morza Kaspijskiego obijały falami mury starego miasta. Inne, bardziej praktyczne teorie mówią, iż wieża wybudowana została, aby służyć jako schronienie dla kobiet podczas ataków na miasto. Ostatnia mocna teoria zakłada, że wieża pełniła rolę miejsca kultu Zaratusztriańskiego.

Pałac Shirwanszachów

Coś, co nazywa się pałacem, w naszej wyobraźni powinno dosłownie rozwalać nasze umysły, otwierać szeroko oczy i zadziwiać tak, że tracimy oddech. Dla tych, którzy odwiedzili miejsca takie jak Topkapi w Stambule, bakijski pałac potężnych szachów władających tymi ziemiami między VI a XVI wiekiem, będzie ciekawym zaskoczeniem, w przypadku którego nie stanie się nic z tego, co powyżej napisałem. To miejsce, które, podobnie jak całe stare miasto, jest skromne i niewielkie. Znajduje się w wyżej położonej części starówki i podobnie jak wieża, współcześnie napakowany jest nowoczesną technologią, która w przystępny sposób opowiada historię miejsca za pomocą poruszających się obrazów i muzyki z epoki (wstęp: 4 AZN). Poza pałacowymi komnatami, w kompleksie pałacowym podziwiać można rodowe grobowce oraz meczet, a także znajdujące się poniżej pałacu łaźnie.

Pozostałe punkty bakijskiego starego miasta

Warto po prostu zapomnieć. Zapomnieć o planie i iść przed siebie mijając co chwilę dziesiątki kotów żyjących w Baku. W odpowiedniej chwili natrafić można na modlitwy w kameralnym meczecie Cuma Mascidi. W górnych partiach miasta zaskoczą nas piękne widoki na morze, zaś po drugiej stronie starówki patrząc z Baszty Dziewic, znajduje się piękna pochyła uliczka prowadząca z pałacy w stronę podwójnej bramy. To miejsce, gdzie można zjeść dania tradycyjnej kuchni azerbejdżańskiej oraz wypić tradycyjną herbatę w cieniu rosnących przy murach drzew. Warto także wpaść na chwilę do hotelu Shahlar Palace, aby zobaczyć niesamowitego jego wnętrze przypominające irańskie hotele-pałace, które coraz częściej pojawiają się w sąsiednim kraju. Także na starym mieście znajduje się ambasada RP, jeśli będziecie potrzebować czegoś od naszych dyplomatów, do których zawsze można zagadać, gdy wychodzą na dymka.

W kolejnej odsłonie Baku zabieram Was na drugi biegun i zapraszam w podróż do głębi XXI wieku, w krainę nowoczesności i pędzącego przed siebie, rozwijającego się na potęgę, kraju i jego stolicy: Przewodnik po nowoczesnym Baku

Noclegi na Starym Mieście i nie tylko znajdziecie tutaj: noclegi w Baku.

Na koniec zaś filmowa wycieczka po starym, urokliwym Baku:

Rocznik 1985. Hybryda czasów analogowych i cyfrowych, człowiek, który pamięta jak było przed internetem a w internecie czuje się jak ryba w wodzie. Urodzony w Krakowie, w nim wykształcony i z nim zawodowo związany. Po krótkim okresie życia w Chinach, na dobre zajął się normalnym życiem i intensywnym podróżowaniem. Zawodowo specjalista branży podróżniczej, hotelarskiej i rezerwacyjnej.

14 komentarzy dotyczących “Baku. Przewodnik po Starym Mieście

  1. Super artykuł, fajne zdjęcia, za rok pojadę by zobaczyć to miejsce.

  2. Uzupełniając – starówka w Baku fajna. Poza nią trzeba się poruszać chyba tylko pojazdem. Przejścia dla pieszych są co 1-2 km. A ulice są 3-6 pasmowe. Transport intuicyjny, na przystankach brak jakiejkolwiek informacji. mało osób zna inne języki, ani rosyjskiego, ani angielskiego. Generalnie miasto udaje wielkoswiatowe, ale cały czas należy pamiętać, że to jednak mentalnie Azja. Nikt tu nie dba o jednostkę. Azerowie w Baku cały czas kombinują jakby cie oszukać. W miarę czysto jak na Azerbejdżan, ale w mniej reprezentacyjnych miejscach, typowo -wyrzucanie śmieci gdzie popadnie i spalanie plastiku ( chyba stąd ten symbol płomienia 🙂 ) Mimo wszystko, miasto warto odwiedzić, bo jest specyficzne i pełne zabytków.

    • Tak, rzeczywiście, starówka jest dosyć urokliwa. Pisałem o niej tutaj:
      https://wesolowski.co/2016/11/10/baku-przewodnik-stare-miasto/

      Co do transportu – nie wiem szczerze mówiąc, w większości przemieszczam się pieszo a gdy muszę inaczej, biorę taksówki. Jeśli chodzi o te, wystarczy się potargować i płaci się tyle, ile chce się zapłacić.

      Co do niektórych komentarzy, zgadzam się, ale chyba najbardziej nie zgadzam się co do tego, że Azerowie chcą człowieka oszukać, bo nie spotkałem się z tym ani razu, wręcz przeciwnie, poznaliśmy bardzo fajnych, pomocnych ludzi. Pewnie pomaga znajomość rosyjskiego, owszem, ale jeśli sięgnę pamięcią pamiętam tylko jednego taksówkarza, który chciał nas naciągnąć na wyższą cenę, ale to genetyczna cecha taksiarzy na całym świecie, w tym w Krakowie (jeśli wybierzesz taksówki po lewej stronie na skrzyżowaniu Grodzkiej i Dominikańskiej).

  3. Złapałeś mnie pierwszym zdaniem 🙂 Ja też kiedy zobaczyłam, że w Kolumbii jest wyspa o nazwie Baru zabrzmiała mi niezwykle i uparłam się, że muszę tam zostać na 2-3 dni. Zostałam i spałam w hamaku nad oceanem 🙂 #coolnames 🙂

  4. Zachęciłeś zdjęciami, by któregoś dnia po prostu polecieć i samemu się przekonać, jak jest w Baku. A że ten region świata uwielbiam, że muszę wrócić do Uzbekistanu, że ciągnie mnie znów do Iranu, bo jeszcze sporo nie widziałem, to może i na Baku przyjdzie pora niejako przy okazji.
    Bo co prawda nowa część prawie w ogóle mnie nie interesuje, bo one w całym świecie wyglądają podobnie – szkło i stal, to duch minionych stuleci w zabytkowych budynkach starych miast, zawsze do mnie przemawia.
    Szczególnie tych, które przez stulecia widziały wiele wojen, wzlotów i upadków. Baku z Twoich zdjęć zdecydowanie do mnie przemawia.

  5. Azerbejdżan i Gruzja są dla mnie świetnymi przykładami umiejętnego połączenia dawnej architektury z tą współczesna a jednocześnie dość futurystyczną. Patrząc np. na Baku z większej odległości ma się wrażenie jakby na horyzoncie pojawiały się dwa zupełnie inne miasta. A po zmroku ma się wrażenie jakby mieszkańcy starego miasta podpalili z zazdrości Wieże Kyumbazi, chcąc ochronić swoją tożsamość. Nie bez powodu nazywają się przecież płonącymi wieżami 🙂 Piękne to miasto !

  6. karkasonne

    Prawdę mówiąc, jakbym miał się opierać na tym opisie, to nie wybrałbym Baku do zwiedzania. Będę tam i tak za 3-4 miesiące, ale tak na dobrą sprawę to opisałeś 3 miejsca w ponad 2-milionowym mieście. Nie za mało?

  7. Przepiękne i kontrastowe! Bardzo ciekawe informacje 🙂 Obym pewnego dnia miała okazję zobaczyć Baku na własne oczy 🙂

  8. Pingback: Rok 2016 był czasem wzlotów i upadków, ale głównie wzlotów | Wojażer

  9. Pingback: Polacy w Baku. Cząstka polskiej historii w Azerbejdżanie | Wojażer

  10. Pingback: Azerbejdżan. Krótki przewodnik po tym, co warto wiedzieć, zanim się pojedzie | Wojażer

  11. Pingback: Jacy są Azerbejdżanie? Normalni, tacy sami jak my | Wojażer

  12. Pingback: Baku. Przewodnik po futurystycznej architekturze stolicy Azerbejdżanu | Wojażer

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Discover more from Wojażer

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading