Connecticut to miejsce, gdzie, jeśli jesteś turystą przyjeżdżającym do USA, raczej nie zawitasz. Jeśli już, to przejedziesz przez ten stan w drodze z Nowego Jorku do Bostonu. Miejsce to oferuje pracę, życie, możliwości, ale niekoniecznie jest turystyczną mekką przyjeżdżających z Europy. A szkoda, bo stan ten, choć mały, ma wiele do zaoferowania i uważany jest za jeden z najładniejszych w USA. Pełni jego uroków nie mogłem poznać, gdyż przyjeżdżam tutaj głównie w miesiące nie należące do najprzyjemniejszych – w grudniu i w marcu. A tak naprawdę całą gamę kolorów stan ten ukazuje od wiosny do jesieni. W lecie potrafi z kolei nieźle przygrzać tworząc swoisty, prawie tropikalny, klimat. Niektóre okolice to istny raj dla kolarza, i wielokrotnie jadąc przez nie samochodem, wyobrażałem sobie jak pędzę tamtędy na moich dwóch kółkach.
Z innych ciekawostek – Connecticut to drugi stan po Massachusetts, w którym od 2008 roku legalne są małżeństwa osób tej samej płci. Mieszkańcy tego stanu w większości głosują na Demokratów. Na terenie stanu mieści się słynny uniwersytet Yale. Mieszczące się w Hartford Wadsworth Atheneum Museum of Art jest najstarszym publicznym muzeum w Stanach Zjednoczonych, znajduje się tam najstarszy park publiczny – Bushnell Park oraz wydawana jest tam najstarsza gazeta w USA – The Hartford Courant. W Hartford, stolicy stanu, mieści się także bardzo fajne miejsce, jakim jest dom i muzeum Marka Twaina. Z obecnej perspektywy niezwykle trudno uwierzyć, że Hartford dawno temu było miastem bogatszym od Nowego Jorku.
Moją ulubioną postacią pochodzącą z Hartford i związaną z tym miastem jest Samuel Colt. To dzięki temu człowiekowi Amerykanie są obecnie najbardziej uzbrojonym narodem na ziemi. Do czasów Colta broń nie była powszechnie dostępna, gdyż po prostu nie była tania. Colt postawił na masową produkcję i na to, by każdego było stać na posiadanie swojej broni. To właśnie w Hartford mieściła się słynna fabryka Colta. W Stanach mówi się, że Pan Bóg stworzył ludzi a porucznik Samuel Colt uczynił ich równymi. Wynikało to po prostu z tego, że nie ważne jakie było pochodzenie człowieka, czy był biedny, czy bogaty, wobec broni był tak samo bezbronny.
Dla mnie Connecticut i samo Hartford to swoiste rodzinne miasto. Mieszka tutaj duża część rodziny mojej żony oraz jej rodzice. Przyjeżdżając do USA przyjeżdżam nie tyle zwiedzać, ale raczej spędzić rodzinny czas i odpocząć, czego z reguły nie robię podczas innych wyjazdów, gdy od rana do wieczora jestem na nogach starając się zobaczyć jak najwięcej. Spotkania to najmilszy aspekt pobytu w Connecticut – zawsze jest tak rodzinnie i przyjaźnie.
Pięknie opisales😊
Bardzo mi się podobał artykuł. Wiele się z niego dowiedziałam. Zainteresowałam się tym stanem, gdyż moja córka w te wakacje tam przebywa i namawia mnie żebym ją odwiedziła.
Dlatego też zaczęłam szukać jakiś informacji o tym stanie.
Pozdrawiam Teresa ze Szczecina
Witam Tereso! Bardzo dziękuję za komentarz i cieszę się, że do mnie trafiłaś. Czy udało Ci się odwiedzić córkę albo czy masz to w planach? Pozdrawiam!